Bayern Monachium ciągle zwleka z rozmowami o nowej umowie z Robertem Lewandowskim. Władze klubu zapewniają, że dojdzie do nich wiosną.
Od kilku tygodni pojawiają się informacje o kolejnych zainteresowanych zakontraktowaniem polskiego napastnika. Były już pogłoski o Manchesterze United, Paris Saint-Germain czy Realu Madryt.
W podobnej sytuacji są Erling Haaland czy Kylian Mbappe. Ich przyszłość również rozstrzygnie się w letnim okienku transferowym. Praktycznie te same kluby ustawiają się w kolejce po czołowych napastników.
Nowym zainteresowanym okazuje się być FC Barcelona. Jak informuje "Sport", klub planuje wzmocnienia. Mateu Alemany i Jordi Cryuff zakładają różne scenariusze i zdają sobie sprawę, że Blaugrana jest też zależna od ruchów innych rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to było?! Fatalna wpadka bramkarza
Nie jest tajemnicą, że numerem jeden na liście jest Erling Haaland, klub od dawna pracuje nad jego pozyskaniem. Jednak konkurencja jest niezwykle silna. Jeżeli nie uda się ściągnąć Norwega, to na liście są Alexander Isak, Karim Adeyemi, Lautaro Martinez oraz Robert Lewandowski.
"Mimo tego, że jest starszy od pozostałych wspomnianych piłkarzy, nadal zdobywa mnóstwo goli" - czytamy. Hiszpanom imponują wyczyny polskiego piłkarza. Wzmocnienie pozycji napastnika jest priorytetem dla Barcelony.
Zobacz także:
Arsen Hrosu, piłkarz Górnika Zabrze: Mój tata jest na froncie, ciężko mi myśleć o piłce
Nie odciął się od Rosji. Ukraińcy skreślili legendę piłki