Adem Buyuk, doświadczony turecki napastnik, od kilku tygodni był łączony z transferem do Wisły Kraków.
Buyuk ma za sobą grę między innymi w Galatasaray Stambuł, w tureckiej lidze zdobył w sumie 68 goli.
Po odejściu tej zimy z Malatyasporu był wolnym zawodnikiem i szanse na jego przejście do Wisły wydawały się duże. Co więc ostatecznie stanęło na przeszkodzie?
Z informacji WP SportoweFakty wynikało, że już jakiś czas temu określono warunki finansowe, na których Turek miałby trafić do Wisły. Piłkarz i jego żona, po rozmowie z kilkoma osobami w Turcji, przekonali się do transferu.
Gwarancje NATO przekonały Turka
Bo wcześniej, przypomnijmy, Buyuk odrzucił możliwość transferu do Krakowa z powodu bliskości wojny. Gdy jednak on i rodzina usłyszeli, że ze względu na przynależność do NATO Polska jest bezpieczna, to zmienili zdanie co do przejścia do Wisły... Tyle że zaraz potem wynikło coś zupełnie niespodziewanego. Okazało się, że obecny paszport Buyuka nie upoważnia go do uzyskania polskiej wizy. Wówczas wydawało się, iż transfer upadł.
Sprawy papierkowe (nowy dokument) szybko jednak załatwiono, tyle że w międzyczasie w Wiśle nastąpiło solidne tąpnięcie, a mianowicie klub pożegnał się z dyrektorem sportowym Tomaszem Pasiecznym. Minęło kilka dni i... No właśnie. Z naszych informacji wynika, że między stronami znów pojawiły się różnice finansowe.
"Sprawa umarła"
I wiele wskazuje na to, że to właśnie o finanse ostatecznie rozbił się ten transfer. "To już pewne, sprawa umarła" - usłyszeliśmy od osoby, która była blisko tej historii.
W Turcji można usłyszeć, że Buyukiem, mającym tam bardzo dobrą opinię, interesuje się kilka mocnych tamtejszych klubów, ale dopiero od lata. W międzyczasie napastnik był chętny, aby zagrać w Wiśle. Jak się okazuje, tak się jednak nie stanie.
Oficjalnie. Tomasz Kędziora ma nowy klub!
Verbić: Ostatnie dni w Ukrainie były piekłem
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w Grecji na dłużej niż kilka miesięcy? "Sprawa cały czas jest otwarta"