Karol Świderski podjął ryzyko. Trener ujawnił szczegóły

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Karol Świderski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Karol Świderski

Karol Świderski wystąpił w meczu ligowym, choć nie przyjechał na zgrupowanie kadry narodowej. - Powiedział do mnie: trenerze, wyjdę na murawę i podejmę ryzyko - ujawnił trener Charlotte FC, Miguel Angel Ramirez.

W poniedziałek PZPN zakomunikował, że Maciej Rybus i Karol Świderski jednak nie przyjadą na zgrupowanie kadry narodowej. Ten pierwszy został zakażony koronawirusem, natomiast napastnik Charlotte FC doznał kontuzji mięśniowej.

Pauza Świderskiego miała potrwać 1-2 tygodnie, ostatecznie piłkarz wrócił do gry po pięciu dniach. W sobotę gracz Charlotte FC dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i został bohaterem meczu ligowego z FC Cincinnati (2:0).

Po ostatnim występie na 25-latka spadła fala krytyki. Szkoleniowiec Charlotte FC rzucił nowe światło na tę sprawę. - Jestem dumny z piłkarzy, którzy wychodzą na boisko z bólem. Decyzja zapadła w ostatniej chwili - przyznał Miguel Angel Ramirez podczas pomeczowej konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz

- Powiedział do mnie: trenerze, wyjdę na murawę i podejmę ryzyko. Przed meczem sztab medyczny sprawdził jego stan zdrowia i zdecydował, że może zagrać. Jeśli poczułby się gorzej w trakcie meczu, to zostałby zmieniony - tłumaczył trener.

Świderski ma na koncie 14 występów i sześć trafień w seniorskiej reprezentacji Polski. Selekcjoner Czesław Michniewicz zmaga się z problemami kadrowymi, ale zapowiedział, że nie powoła kolejnych zawodników na spotkanie barażowe ze Szwecją (29 marca).

Czytaj także:
Nie mógł zagrać dla Polski, strzela w klubie. PZPN oszukany?
Afera wokół Karola Świderskiego. "To jest skandal"

Komentarze (2)
avatar
czuras
27.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
uciu puciu, pieniążki i tyle - repa nie płaci tyle więc mam was w tyle.... 
avatar
kubak1
27.03.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
czyli podszedł nie do tego trenera co trzeba....