W październiku zeszłego roku Zlatan Ibrahimović obchodził 40. urodziny i w dalszym ciągu utrzymuje wysoką formę. Napastnik AC Milan regularnie gra na poziomie Serie A, tylko w trwającym sezonie zapisał na swoim koncie osiem bramek oraz dwie asysty.
Doświadczony gracz niedawno wrócił do łask selekcjonera reprezentacji Szwecji i będzie mógł zagrać przeciwko Polsce w nadchodzącym finale baraży. W meczu z Czechami (1:0) pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Coraz częściej przebąkuje się o możliwości zakończenia kariery. Ibrahimović wciąż nie ma dość i odwleka decyzję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz
- Zobaczymy, co się wydarzy. Nie robię żadnych planów. Nie chcę żałować decyzji przez resztę mojego życia. Będę grał w piłkę, dopóki nie zobaczę, że ktoś jest lepszy ode mnie - stwierdził w wywiadzie dla UEFA.
Ibrahimović nie traci nadziei w awans na tegoroczne mistrzostwa świata. - Najpierw musimy wygrać, a potem czas pokaże czy będę jeszcze potrzebny reprezentacji - skomentował.
Spotkanie Polski ze Szwecją odbędzie się w najbliższy wtorek na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Początek zaplanowano na godz. 20:45.
Czytaj także:
Były dyrektor sportowy Bayernu zapytany o Lewandowskiego. "To absurdalne"
Giganci walczą o 22-latka. Padła kwota