Podopieczni Czesława Michniewicza dzielnie się bronili w pierwszej odsłonie i przeszli do konkretów po przerwie. Selekcjoner reprezentacji Polski miał dobre przeczucie, wpuszczając Grzegorza Krychowiaka na boisko w drugiej połowie.
Piłkarz Lecha Poznań w dużym stopniu pomógł Biało-Czerwonym. W 47. minucie Jesper Karlstrom ewidentnie sfaulował Krychowiaka we własnym polu karnym i Daniele Orsato nie miał absolutnie żadnych wątpliwości. Arbiter bez wahania podyktował "jedenastkę" dla gospodarzy. Szwedzi mieli pretensje do Włocha, ale nic nie wskórali.
Robert Lewandowski kilkadziesiąt sekund później podszedł do piłki i stanął oko w oko z Robinem Olsenem. Kapitan kadry zrobił to w swoim stylu. "Lewy" charakterystycznym nabiegiem zmylił Robina Olsena i pewnie uderzył w prawy dolny róg.
ZOBACZ WIDEO: Piłkarze z zakazem gry w reprezentacji Polski? "Dałbym im szansę"
To była czysta formalność, 33-letni snajper nie zwykł marnować takich sytuacji. Dla Lewandowskiego było to już 75. trafienie w narodowych barwach.
Zespół Michniewicza podwoił swoje prowadzenie za sprawą Piotra Zielińskiego. W 73. minucie ofensywny pomocnik wpadł w pole karne gości i strzałem pod poprzeczkę pokonał Olsena.
PAN KAPITAN ROBERT LEWANDOWSKI #tvpsport #POLSWE #kadra2022 #Qatar2022 pic.twitter.com/7AbdGGr8fK
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 29, 2022
Czytaj także:
Mecz Polska - Szwecja przerwany. Wszyscy widzieli, co się stało
Góralski otarł się o czerwoną kartkę. "Już mógł być pod prysznicem"