Stadion Śląski w Chorzowie znowu okazał się magicznym miejscem dla reprezentacji Polski. Nasi piłkarze pokonali Szwecję 2:0 i awansowali na mistrzostwa świata 2022 przez baraże. Świetnie spisali się także kibice, którzy żywiołowo dopingowali Biało-Czerwonych.
Doszło jednak do pewnego zgrzytu. Informuje o tym portal sport.pl. Nieprzyjemna sytuacja miała miejsce już po spotkaniu, gdy dziennikarze czekali na rozpoczęcie konferencji prasowej.
Pod salę konferencyjną przyszła grupa kibiców. Skandowali nazwisko Czesława Michniewicza, który za chwilę miał się pojawić, by opowiadać o największym sukcesie w karierze. Tak bardzo poniosły ich emocje, że chcieli wejść do środka.
Do tego jednak nie doszło po interwencji ochrony. Dodać należy, że w tamtej chwili selekcjonera jeszcze nie było w sali konferencyjnej. Pojawił się niedługo później. Towarzyszył mu Grzegorz Krychowiak.
Grzegorz Krychowiak: Dokonaliśmy wielkiej rzeczy >>
Szaleństwo w szatni. Tak Polacy świętowali awans >>
ZOBACZ WIDEO: Piłkarze z zakazem gry w reprezentacji Polski? "Dałbym im szansę"