Dlaczego jest to tak ważne w kontekście potencjalnego transferu Erlinga Haalanda? Chodzi właśnie o doskonałe relacje Adidasa z Realem Madrytem i współpracę, która nieprzerwanie trwa od 1998 roku. W 2019 odnowiono umowę na kolejne dziewięć lat.
Już w lutym pojawiały się informacje, że napastnik Borussii Dortmund podpisze umowę z niemiecką firmą (więcej przeczytasz TUTAJ). Według hiszpańskiego "AS" Norweg potwierdził doniesienia opublikowanym w czwartek zdjęciem w mediach społecznościowych.
Prezentuje się na nim w bluzie Adidasa. Dziennik informuje, ze Erling Haaland dostawał propozycje od innych gigantów. Wśród nich miały być takie marki jak: Nike czy Puma. Ostatecznie nie zdecydował się na żadną z dwóch powyższych opcji.
Wybór padł na niemiecką firmę, od której zdaniem hiszpańskiej gazety Norweg zażądał 50 milionów euro za pięć lat sponsorowania. W spotkaniu z udziałem zawodnika i jego taty mieli uczestniczyć także związani z Realem Madryt Zinedine Zidane i Michu.
Podjęty krok przez Erlinga Haalanda ma zbliżyć go do Królewskich. Współpracujący z nimi Adidas chce, aby napastnik dołączył do ich szeregów. Kiedy wreszcie wyjaśni się przyszłość snajpera Borussii Dortmund?
Jego kontrakt z niemiecką ekipą wygasa w czerwcu 2024 roku. Do porozumienia z innym klubem dojdzie zapewne wcześniej. Na oficjalne potwierdzenie ze strony nowego pracodawcy i samego piłkarza trzeba jednak będzie jeszcze zaczekać.
Zobacz też:
Ukraińska posłanka zwróciła się do Lewandowskiego i Polaków. "Nigdy tego nie zapomnimy"
Sergio Aguero myśli o powrocie. Odrzucił już jedną ofertę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!