Gdy obie te drużyny spotkały się ze sobą w pierwszej rundzie w Erywaniu, zdołały wygrać jedynie 1:0 po trafieniu Weroniki Zawistowskiej. Jednak nadal sytuacja polskiej kadry w walce o mundial w Australii i Nowej Zelandii jest trudna, bo ekipa trener Niny Patalon spadła na trzecie miejsce w tabeli i nie może pozwolić sobie już na potknięcia.
- Naszego podejścia nie trzeba modyfikować. Zawsze pracujemy profesjonalnie, podchodzimy z maksymalnym zaangażowaniem, staramy się rozwijać zespół i inspirować zawodniczki. Podejście zawsze będzie dobre, ale dochodzi też kwestia tego z kim w danym momencie gramy. Czasami jest tak, że musimy stoczyć z rywalem batalię o jeden punkt - mówiła na przedmeczowej konferencji prasowej trener reprezentacji Polski.
Nasze piłkarki jednak bardzo szybko rozwiązały worek z bramkami na Stadionie Miejskim w Gdyni. Już w czwartej minucie wrzutkę z prawej strony boiska zamknęły "wspólnie" Nikola Karczewska i Małgorzata Mesjasz. Ostatecznie trafienie zapisano tej pierwszej.
ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"
Niecały kwadrans później było już 2:0, a do siatki trafiła Weronika Zawistowska. Tego gola łączy z poprzednim asysta Dominiki Grabowskiej, która była niezwykle aktywna w środku pola. Tymczasem zanim na zegarze wybiła 30. minuta gry, wspominana Karczewska miała już na koncie hat-tricka. Przy czwartym golu asystowała Zawistowska.
Po jednym ze starć w 37. minucie bramkarka reprezentacji Armenii Anastasia Klimova doznała kontuzji i musiała zostać zmieniona przez Mariam Tsolakyan. Zanim zespoły zeszły na przerwę, musiała dwa razy wyciągać piłkę z bramki - najpierw po bramce Dominiki Grabowskiej, a następnie po główce Adriany Achcińskiej, która wykorzystała dośrodkowanie z lewej strony Zofii Buszewskiej.
A Karczewskiej było mało i zaledwie kilka sekund po przerwie po raz czwarty trafiła do ormiańskiej siatki. Napastniczka francuskiego Fleury w 51. minucie dołożyła jeszcze jedną bramkę, tym razem po zagraniu od Mesjasz. Po kolejnych siedmiu minutach Polki dołożyły gola numer 9 za sprawą Weroniki Zawistowskiej.
To jednak nie było ostatnie słowo ekipy trener Niny Patalon. Między 65., a 73. minutą po bramce zdobyły jeszcze Zofia Buszewska, Anna Zapała i raz jeszcze Nikola Karczewska. Nie udało się jednak osiągnąć najwyższego zwycięstwa w historii polskiej kadry, choć rezultat 13:0 z 1998 roku i starcia z Izraelem był poważnie zagrożony.
Warto odnotować, że na ostatnie 15 minut na boisku pojawiła się Ewa Pajor, która ostatni raz w koszulce z Orłem na piersi zagrała we wrześniu 2021 roku w Gdańsku. Później walczyła z kontuzją kolana. Na listę strzelców nie udało jej się jednak wpisać.
We wtorek 12 kwietnia reprezentacja Polski zagra w Oslo z liderem grupy F Norwegią.
Polska - Armenia 12:0 (6:0)
1:0 - Nikola Karczewska 4'
2:0 - Weronika Zawistowska 17'
3:0 - Nikola Karczewska 24'
4:0 - Nikola Karczewska 27'
5:0 - Dominika Grabowska 44'
6:0 - Adriana Achcińska 45+2'
7:0 - Nikola Karczewska 46'
8:0 - Nikola Karczewska 51'
9:0 - Weronika Zawistowska 58'
10:0 - Zofia Buszewska 65'
11:0 - Anna Zapała 67'
12:0 - Nikola Karczewska 73'
Składy:
Polska: Kinga Szemik - Anna Zapała, Małgorzata Mesjasz, Paulina Dudek, Zofia Buszewska - Gabriela Grzywińska (68' Klaudia Lefeld), Adriana Achcińska (90+2' Kinga Kozak), Nikol Kaletka (75' Weronika Kaczor) - Weronika Zawistowska (68' Klaudia Maciążka), Nikola Karczewska (75' Ewa Pajor), Dominika Grabowska.
Armenia: Anastasia Klimova (37' Mariam Tsolakyan) - Nora Yeghyan, Sydney Renee Vermillion, Ani Karapetyan (70' Oksanna Pizlova), Liana Ghazaryan - Ani Ghukasyan, Maral Artin, Maria Sakhinova (70' Armine Khachatryan), Nancy Avesyan (60' Veronika Asatryan) - Anna Dallakyan, Claudia Louise Cholakian.
Sędziowała: Désirée Grundbacher (Szwajcaria).
Żółte kartki: Karapetyan (Armenia).
Pozostałe mecze 7. kolejki grupy F:
Norwegia - Kosowo 5:1 (3:0)
1:0 - Ada Hegerberg 21'
2:0 - Ada Hegerberg 23'
3:0 - Frida Leonhardsen-Maanum 31'
3:1 - Ereleta Memeti 55'
4:1 - Ada Hegerberg 60'
5:1 - Celin Bizet Ildhusoy 84'
Albania - Belgia 0:5 (0:3)
0:1 - Tinne De Caigny 37'
0:2 - Tessa Wullaert 39'
0:3 - Tinne De Caigny 43'
0:4 - Tessa Wullaert 57'
0:5 - Jassina Blom 79'
Czytaj też: TME SMS Łódź ucieka reszcie stawki. Kolejny faworyt się potknął