Trener FC Barcelona wściekły. "Musimy spojrzeć sobie w twarz"

PAP/EPA / Andreu Dalmau / Na zdjęciu: Xavi
PAP/EPA / Andreu Dalmau / Na zdjęciu: Xavi

FC Barcelona sensacyjnie przegrała u siebie z Cadiz CF (0:1). Swojej złości, spowodowanej poczynaniami podopiecznych, nie ukrywał trener Barcy Xavi. Nie zabrakło mocnych słów.

W tym artykule dowiesz się o:

To był fatalny tydzień dla FC Barcelona. Najpierw Duma Katalonii została wyeliminowana z rozgrywek Ligi Europy przez niemiecki Eintracht Frankfurt. Co prawda Barca przegrywała już 0:3, ale w końcówce rzuciła się w pogoń i strzeliła dwa gole. To było jednak zbyt mało, by nadal być w grze o triumf w drugim pod względem ważności europejskim pucharze.

W Lany Poniedziałek Barcelona również zawiodła. Tym razem sposób na pokonanie tego klubu znalazł walczący o utrzymanie w La Liga Cadiz CF. Wygrana drużyny z Kadyksu na Camp Nou to jedna z największych sensacji tego sezonu.

Nic zatem dziwnego, że trener Barcy po zakończeniu spotkania nie gryzł się w język. Jego zespół nie wykorzystał szansy na to, by powiększyć przewagę nad piątym Realem Betis i zbliżyć się do zapewnienia sobie wicemistrzostwa Hiszpanii, co po sezonie pełnym problemów byłoby uznane jako sukces. Do tego zapewnia ono grę w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

- Jestem zły. Straciliśmy bardzo dobrą okazję, by uciec od grupy pościgowej w La Liga. Musimy grać z większą determinacją, robić więcej rzeczy na boisku. Ten mecz był zwycięstwem wiary, iluzji i nadziei. Jestem za to najbardziej odpowiedzialny - powiedział Xavi.

- Powinniśmy pokazać więcej entuzjazmu. Nikt tego nie robi. Chcieliśmy robić więcej, walczyć o tytuły. Ale musimy spojrzeć sobie w twarz: nie powinniśmy przegrywać takich meczów jak z Cadiz. U siebie musimy pokazywać więcej chęci i charakteru. Pozostało nam siedem finałów. W tym meczu nie zagraliśmy, jak w finale - dodał Xavi.

FC  Barcelona zajmuje drugie miejsce w tabeli La Liga i na swoim koncie ma 60 punktów. Taki sam dorobek mają Sevilla i Atletico. Piąty Real Betis ma 57 "oczek".

Czytaj także:
Początek polsko-ukraińskiej współpracy. Tak zacieśniły się nasze więzi
Wyjazdowe przełamanie Lechii. Nie brakowało kontrowersji w Zabrzu

Komentarze (4)
avatar
kaziu1950
19.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to ten wspaniały trener ,ostatnio narzekał ,że za dużo było kibiców niemieckich na meczu ,teraz nie ma na kogo zrzucić winy. Tak ostatnio wychwalany za odmianę Barcelony ,jedna jaskółka (mec Czytaj całość
avatar
Absolutny Ekspert i Znawca
19.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ewidentnie zabrakło kogoś takiego jak Robert Lewandowski. Ten sezon już na straty, w następnym już z Robertem będzie tylko lepiej 
avatar
Husarzyk
19.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Raczej Barcelona ma syndrom PSG. Za dużo dużych ryb w małym stawie. 
avatar
zbych22
19.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Barcelona zapadła na chorobę współczesnych gwiazd. Czy się stoi czy się leży to zwycięstwo się należy. Widać to nie tylko na przykładzie Barcy ale PSG czy Bayernu. Coraz rzadziej mówi się o wyn Czytaj całość