Mateusz Borek w końcu odpowiedział na zarzuty

Instagram / Na zdjęciu: Mateusz Borek
Instagram / Na zdjęciu: Mateusz Borek

Po wtorkowym programie "Moc Futbolu" kibice w mediach społecznościowych zarzucali Mateuszowi Borkowi, że ma problemy alkoholowe. Dziennikarz nie wytrzymał i w końcu odpowiedział na zarzuty, co do swojego wyglądu.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnim czasie Mateusz Borek ma nie najlepszą passę. Jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy sportowych w Polsce musi mierzyć się ze sporą krytyką w mediach społecznościowych. Wcześniej dotyczyła ona m.in. współorganizacji gal GROMDA (więcej TUTAJ) czy reklamowaniu alkoholu (więcej TUTAJ).

We wtorek dziennikarz spotkał się z kolejną falą krytyki. Tym razem internautom nie spodobał się wygląd Mateusza Borka w poświątecznym programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym. W końcu sam zainteresowany nie wytrzymał i odpowiedział hejterom na Twitterze.

"Mam prośbę: dajcie mi w spokoju zdiagnozować problem zdrowotny, a nie piszcie na IG w komentarzach: "Borek chlał całe święta, Borek zdemolowany po weekendzie, Borek się znów nawalił" Może po latach pracy, organizm zwyczajnie wysiadł. Nie wylewajcie tego syfu. Bo czyta to mój syn" - napisał Mateusz Borek.

Warto zauważyć, że na ten wpis dziennikarza odpowiedzieli inni internauci. Zarzucili oni mu hipokryzję.

"To trzeba było nie reklamować wódy, patowalk i bukmacherki, która wielu zniszczyła życie. Bo widzi to Pański syn" - napisała Klaudia.

"Ma Pan rację, to nieeleganckie tak pisać, aczkolwiek chciałbym przypomnieć chociażby kilka spotkań zarządu z "barszczykiem" w roli głównej, które Pański syn miał takie same szanse obejrzeć jak przeczytać te komentarze" - dodał Tomek.

Zobacz także: Kuriozalne widowisko w Holandii
Zobacz także: UEFA wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

Źródło artykułu: