Pep Guardiola menedżerem Manchesteru City został w lipcu 2016 roku. Już w pierwszym sezonie przeprowadził rewolucję kadrową. Do klubu latem dołączyli m.in. John Stones (55,6 mln euro), Leroy Sane (50,5 mln), a zimą Gabriel Jesus za 32 mln euro. Łącznie klub z Etihad Stadium przeznaczył na transfery 213 mln euro. Efekt był mizerny, klub odpadł już na etapie 1/8 Ligi Mistrzów z AS Monaco.
W kolejnym sezonie szaleństwo finansowe było jeszcze większe. Guardiola przeznaczył ponad 300 mln euro na nowych piłkarzy, a w tym czasie do niebieskiej części Manchesteru trafili Benjamin Mendy, Bernardo Silva, Danilo, Kyle Walker czy Aymeric Laporte.
Guardiola początkowo zdecydowanie szedł w ilość, a nie jakość. Dopiero od 2018 roku skupił się na pojedynczych transferach. W tym czasie klub wydawał gotówkę na Riyada Mahreza (67,8 mln), Rodriego (70) czy Joao Cancelo (65).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
Podobnie było w poprzednich dwóch sezonach, w których Guardiola wymieniał tylko pojedyncze ogniwa. Płacił za to jednak ogromne pieniądze. Latem 2021 roku kupił Jacka Grealisha z Aston Vilii za rekordowe w Premier League 117 mln. Efekt? 5 bramek Anglika w całym sezonie 2021/22.
Kataloński szkoleniowiec coraz rzadziej trafia z transferami. Ostatnimi piłkarzami, którzy okazali się realnym wzmocnieniem byli Rodri oraz Joan Cancelo. Łącznie w 2020 roku Guardiola kupił graczy za łączną kwotę 166 mln euro.
Bilans jest bezlitosny. Przez sześć lat Pep Guardiola wydał... ponad miliard euro na transfery. O ile na krajowym podwórku The Citizens prezentują się znakomicie (mistrzostwo w sezonach 2017/2018, 2018/2019 i 2020/2021), to w Lidze Mistrzów wciąż zawodzą na całej linii.
Najbliżej przełamania złej passy Guardiola był w 2021 roku. W wielkim finale "The Citizens" niespodziewanie przegrali jednak z Chelsea FC, a zespół Katalończyka pogrążył Kai Havertz.
Teraz marzenie o wygraniu Ligi Mistrzów wybili mu z głowy piłkarze Realu Madryt. Gdy przyjezdni byli już myślami w szatni i grą w wielkim finale, Los Blancos dokonali wielkiej rzeczy. W dwie minuty zdobyli dwie bramki, doprowadzili do dogrywki, w której postawili kropkę nad "i". Kluczowego gola na wagę awansu zdobył Karim Benzema.
Receptą na poprawę wyników mogą okazać się... transfery. Nie jest tajemnicą, że o krok od przejścia do Manchesteru City jest Erling Haaland z Borussii Dortmund, który będzie kosztował ogromne pieniądze.
Najdroższe transfery Pepa Guardioli w Manchesterze City:
Zawodnik | Pozycja | Cena |
---|---|---|
Jack Grealish | Napastnik | 117,5 mln euro |
Ruben Dias | Obrońca | 68 mln |
Riyad Mahrez | Skrzydłowy | 67,80 mln |
Joao Cancelo | Obrońca | 65 mln |
Aymeric Laporte | Obrońca | 65 mln |
Rodri | Pomocnik | 62,70 mln |
Benjamin Mendy | Obrońca | 57,50 mln |
John Stones | Obrońca | 55 mln |
Kyle Walker | Obrońca | 52,70 mln |
Leroy Sane | Skrzydłowy | 52 mln |
Zobacz także:
Gdzie zagra Szymon Włodarczyk? Górnik Zabrze ma konkurencję w walce o napastnika Legii
Kosta Runjaić uzdrowi Legię? "Będzie musiał się nauczyć dodatkowej rzeczy"