Piłka w bramce gospodarzy, ale chwilę wcześniej arbiter zakończył mecz! W Walencji remis!

Strzał z dystansu oddał Gonzalez, Łunin sparował piłkę.

Zmiana decyzji. Nie ma rzutu karnego!

Jeszcze mamy VAR. Sędzia raz jeszcze wszystko sprawdzi.

Rzut karny dla gospodarzy. Sędzia uznał, że Duro był faulowany.

Diakhaby na noszach opuścił plac gry. Wygląda na to, że zawodnik w kontakcie z rywalem złamał nogę lub poważnie uszkodził kolano.

Pogramy jeszcze przez 7 minut. Coś krótko.

Real Madryt ruszył po pełną pulę. Valencia sprawia wrażenie, że z punkty jest zadowolona.

VAR pomierzył, policzył, podzwonił i już wiemy, że jest 2:2.

Czekamy na decyzję, tymczasem Vinicius już rozgrzał wszystkich. Na trybunach i na murawie. Tutaj jeszcze będzie ciekawie.

Jeszcze sprawdzamy czy nie było spalonego. Mogą decydować centymetry!

Lewą nogą uderzał Diaz, daleko od bramki gospodarzy.

Wciąż Królewscy dość wolno konstruują swoje akcje. Valencia spokojnie rozbija próby gości.

Czas dla Realu zaczyna płynąć coraz szybciej. Goście nie kwapią się do ataku.

Z ok. 16 metrów uderzył Kroos, wysoko ponad bramką.

Duro starał się urwać obronie Realu. Sędzia dostrzegł zagranie ręką i akcję przerwał.

Mendy przedostał się z piłką w pole karne. Później jednak zabrakło dokładności.

Pepelu uderzył z rzutu wolnego, daleko od bramki strzeżonej przez Łunina.

Dość otwarty początek 2. połowy. Real nie potrafi zdecydowanie zaatakować. Sytuację stara się wykorzystać Valencia.

Sędzia przerwał grę w momencie, kiedy gospodarze atakowali. Kolejny raz ciągniemy Real za uszy czy nam się wydaje?

Do przerwy w Walencji duża niespodzianka. Gospodarze prowadzą z długo dość bezbarwnym Realem 2:1.

Valencia utrzymuje piłkę daleko od własnej bramki. Real szuka dziury w obronie, ale ma duże problemy z jej znalezieniem.

Pogramy jeszcze przez 5 minut, jak to w meczach Realu.

Kroos uderzył z rzutu wolnego z ok. 19 metrów. Piłka minęła bramkę o metr.

Camavinga zdecydował się na strzał z ok. 18 metrów. Piłka poszybowała ponad bramką.

Valencia przejęła piłkę i nie zamierza jej oddawać Realowi. Królewscy jak na razie przechodzą obok meczu.

Real stara się atakować, Valencia swoich szans szuka w kontrach. Obrona Królewskich jest dość elektryczna w sobotni wieczór.

Real szybko musi się ogarnąć i pozbierać. Jest źle, a na poprawę niewiele się zapowiada.

Kolejna akcja miejscowych, Perez nie zdecydował się na strzał i szansa przepadła.

Uspokoili się piłkarze, nawet za bardzo. Real przy piłce, ale do bramki daleko.

Vinicius wpadł w pole karne, runął w nim i wściekł się na wszystkich.

Gra nadal toczy się w środku pola. Bez spięć podbramkowych, bez uderzeń. Za to sporo kuksańców, agresji, momentami nadmiernej.

Nic się nie zmienia. Sporo złośliwości, gra wciąż przerywana. Sędzia łatwego zadania w sobotni wieczór na pewno nie ma.

Kwadrans za nami, Real cały czas przeważa, ale do zdecydowanego ataku nie kwapi się.

Szarpana, rwana gra od początku. Pod bramkami jak na razie niewiele się dzieje.

Gaya uderzony przez rywala, ale dużo w tym teatru. Nie wytrzymał Rodrygo, który coś powiedział zawodnikowi Valencii. Nerwowo od początku.

Gesty, rozmowy, płacze. Dzisiaj obserwujemy Viniciusa w gorszej postaci. Oby się to szybko zmieniło.

Real Madryt przy piłce, jednak Królewscy bardzo wolno konstruują swoje akcje.

Gospodarze ostro weszli w mecz. Real po przejęciu piłki stara się ją długo rozgrywać i uspokoić miejscowych.

Mecz poprowadzi Jesus Gil Manzano.

Valencia lubi sprawiać niespodzianki. Real Madryt ostatnio szczęśliwie wygrał, ale wciąż prowadzi w La Lidze z