Grał rywal Łomży Vive w Lidze Mistrzów. Mistrzostwo Węgier sprawą otwartą
Na Węgrzech odbył się pierwszy mecz finału pomiędzy Pick Szeged a Telekomem Veszprem. Minimalne zwycięstwo 29:28 odniósł Telekom Veszprem, który jest rywalem Łomży Vive Kielce w półfinale Ligi Mistrzów.
Przez większą część pierwszej partii kibice byli świadkami gry bramka za bramkę. Dopiero w końcówce premierowej odsłony uwidoczniła się przewaga aktualnych mistrzów Węgier, którzy w 25. minucie prowadzili 12:9. Radość Picku Szeged nie trwała jednak długo - słabsza skuteczność rzutowa sprawiła, że goście po bramce ze skrzydła Manuela Strleka doprowadzili do remisu, choć ostatnie słowo należało do gospodarzy.
W drugiej części meczu gospodarze ponownie odskoczyli na trzy bramki, lecz ponownie nie ustrzegli się błędów z pierwszej części gry. Na dziesięć minut przed końcem do remisu 24:24 doprowadził rozgrywający Veszprem, Omar Yahia. Ozdobą meczu w decydujących fragmentach spotkania był korespondencyjny pojedynek bramkarzy obu drużyny - Rodrigo Corralesa (Veszprem) i Rolanda Miklera (Szeged), którzy "licytowali" się na efektowne parady.
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"Tydzień po tym spotkaniu zespół Telekomu Veszprem zmierzy się z mistrzem Polski, Łomżą Vive Kielce w półfinale Ligi Mistrzów podczas turnieju Final Four w niemieckiej Kolonii.
MOL-Pick Szeged - Telekom Veszprem 28:29 (16:15)
Pick Szeged: Mikler, Alilović – Sostarić 1, Tonnesen 1, Gaber 2, Mackovsek 5, Henigman 1, Bombac 1, Radivojevic 2 (2k), Banhidi 2, Garciandia 1, Frimmel 5 (3k), Bodo 6, Rosta, Martins 1.
Karne: 5/10.
Kary: 6 min.
Telekom Veszprem: Corrales, Cupara - Marguc 1 (1k), Yahia 7, Mahe 3 (2k), Blagotinsek 1, Lauge 3, Strlek 4, Ligetvari, Nenadić 4, Nilsson 2, Lekai 2, Maqueda 2.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min.
Czytaj także:
W Kaliszu sezon na plus
Paweł Paczkowski: Zostaje w Kielcach [WYWIAD]