Szaleństwo. To, co zrobił Niemiec, przejdzie do historii

To był kluczowy moment półfinału Ligi Mistrzów. Andreas Wolff popisał się kapitalną obroną rzutu karnego i kielczanie złapali wtedy wiatr w żagle.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Andy Wolff broni rzut karny w meczu z Telekomem Twitter / twitter.com/ehfcl / Andy Wolff broni rzut karny w meczu z Telekomem
"Andy Wolff... ktoś jeszcze?" - tak na twitterowym koncie EHF Champions League skomentowano fantastyczną obronę rzutu karnego przez niemieckiego bramkarza w meczu 1/2 EHF Final4 pomiędzy Łomżą Vive Kielce i Telekomem Veszprem (37:35, więcej TUTAJ).

Niemiecki bramkarz polskiego zespołu pokazał wielką klasę, broniąc rzut karny przy stanie 18:18. To była 2. minuta drugiej połowy spotkania na parkiecie w Kolonii.

Wolff wyczekał do samego końca i odbił piłkę nogą po rzucie Francuza Kentina Mahe'a. Efektowna parada sprawiła, że ławka Vive eksplodowała z radości. To był ważny moment półfinału Ligi Mistrzów. Kilka minut później kielczanie zbudowali trzybramkowe prowadzenie (23:20).

Szczypiorniści Łomży Vive po zwycięstwie z Telekomem awansowali do wielkiego finału EHF Final4 Ligi Mistrzów (odbędzie się w niedzielę), w którym zmierzą się z lepszym z pary FC Barcelona - THW Kiel (sobota, godz. 18:00).

Zobacz:
O tym zagraniu mówi cały świat. Co oni zrobili?!

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska zrobiła niezłe show. "Taniec z różowym młotem"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×