Mecz za sześć punktów. "Może namieszać w środku tabeli"

Zespoły z Gniezna i Koszalina prezentują zbliżony poziom w trakcie trwających rozgrywek PGNiG Superligi. Teraz dojdzie do kolejnego starcia tych ekip. Z wagi meczu sprawę zdaje sobie Oliwia Kuriata, zawodniczka MKS PR URBIS.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno Materiały prasowe / mks.piotrcovia.piotrków / Na zdjęciu: szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno
Aktualnie MKS PR URBIS Gniezno jest ósmą siłą PGNiG Superliga kobiet. Na koncie tego zespołu widnieje 14 punktów. Młyny Stoisław Koszalin mają 11 "oczek" i zajmują dziewiątą lokatę. Warto spostrzec, że koszalinianki rozegrały mecz więcej od ekipy z Gniezna.

W pierwszym spotkaniu Młyny Stoisław pewnie pokonały MKS. Mecz zakończył się 30:20. Obecnie zespół z pierwszej stolicy Polski jest już bardziej doświadczony i powinien postawić koszaliniankom twardsze warunki.

Jak na starcie z Młynami Stoisław zapatruje się Oliwia Kuriata, zawodniczka MKS-u?

- Koszalin to zespół, z którym dobrze się już znamy. W tym sezonie miałyśmy z nim okazję zagrać kilka meczów sparingowych oraz ligowy na wyjeździe. Uważam, że to mecz o "6 punktów", który może namieszać w środku tabeli - powiedziała w rozmowie z mediami klubowymi.

Spostrzegła też, co jest najistotniejsze dla jej zespołu.

- Dla nas najważniejsze jest, aby skupić się na sobie oraz zmniejszyć liczbę błędów własnych, których na meczu w Kobierzycach było zdecydowanie za dużo - podsumowała.

Zobacz także:
Chorwaci z nowym trenerem, kolejny znany weteran w Szwajcarii
Zagraniczne posiłki. Energa MKS wzmocniona

ZOBACZ WIDEO: To byłby ciekawy powrót do Polski. "W grę wchodzą dwa kluby"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×