Wicemistrz Polski zawiódł. Istotna zamiana miejsc w czubie tabeli

MKS FunFloor poniósł porażkę w arcyważnym spotkaniu przeciwko KPR-owi Gminy Kobierzyce. Lublinianki od początku nie wyglądały dobrze. Pomimo znakomitej Weroniki Gawlik uległy 22:24 i straciły na rzecz rywalek 2. miejsce w PGNiG Superlidze.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Oktawia Płomińska Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / PGNiG Superliga Kobiet / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska
MKS FunFloor miał wszystko w swoich rękach i nogach. Lublinianki mierzyły się w Hali Globus z trzecią siłą PGNiG Superligi Kobiet, czyli KPR-em Gminy Kobierzyce. Triumf za 3 punkty przybliżał je znacznie do obrony wicemistrzostwa Polski (przewaga wzrosłaby już do 5 "oczek").

Ranga meczu zrobiła swoje. Nerwy towarzyszyły obu zespołom. Brakowało skuteczności, powtarzały się proste błędy i to nawet przy próbie prostego podania do kontry. Słowem panował spory chaos i długo nie było wiadomo, kto szybciej opanuje emocje. Korzystny rezultat dla lublinianek podtrzymywała Weronika Gawlik. Dość szybko okazało się, że postawa bramkarki gospodyń to trochę za mało.

Trener Piotr Dropek nie krył rozczarowania. W 20. minucie po trafieniu Oliwii Domagalskiej jego podopieczne przegrywały 6:8. Co prawda MKS zdołał jeszcze wyrównać, ale wciąż przeważały u nich pomyłki, które nie powinny się zdarzyć. Po drugiej stronie parkietu wiele zastrzeżeń można było mieć do prawoskrzydłowych drużyny z Kobierzyc. Ani Natalia Janas, ani Patrycja Kozioł nie miały szczęścia w dobrze wypracowanych sytuacjach. KPR mógł zejść do szatni z dużą przewagą, a stanęło na tylko +1.

Początek po zmianie stron był niemal kopią wydarzeń z pierwszej części gry. Znowu fatalna skuteczność i znowu najczęściej wymienianym nazwiskiem była Gawlik. W 40. minucie rywalizacji miała na koncie już 12 udanych interwencji (46 proc. obron). Nadal jednak wynik dla MKS-u był niezbyt korzystny. Po ataku Małgorzaty Buklarewicz (z konieczności ustawionej na lewym skrzydle) tablica świetlna wskazała stan 14:17.

Przyjezdne należało pochwalić za grę w liczebnym osłabieniu. Zawodniczki Edyty Majdzińskiej zachowywały wtedy jakby większą koncentrację i za każdym razem znajdowały drogę do bramki rywalek. Wpływ na wynik miały też straty piłki. Aż 13 dopuściły się lublinianki i od 57. minuty, po jednej z nich, przegrywały 21:24. O wszystkim przesądziła nieudana próba najskuteczniejszej wówczas Romany Roszak. Taki rezultat spowodował utratę przez MKS 2. miejsca w lidze i "dał" tytuł mistrzowski Zagłębiu Lubin.

PGNiG Superliga Kobiet, 23. kolejka:

MKS FunFloor Lublin - KPR Gminy Kobierzyce 22:24 (12:13)

MKS FunFloor: Gawlik - Płomińska 3, D. Więckowska 1, Rebicova 1, M. Więckowska 4, Pastuszka, Szynkaruk 1, Tatar, Noga 2, Masna 3, Roszak 5 (2/2), Portasińska 2, Zagrajek.
Karne: 2/2.
Kary: 6 min. (Rebicova, Masna, Roszak - 2 min.).

KPR: Kowalczyk - Olek, Kucharska, Tomczyk 3, Buklarewicz 3, Janas 2, Kozioł 4, Ważna 2, Domagalska 5, Cygan 2, Despodowska 3(1/1), Wicik.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min. (Tomczyk, Ważna, Domagalska, Cygan, Wicik - 2 min.).

Sędziowie: Duplii, Pobedrina (obie z Ukrainy).
Widzów: 1170.

Czytaj więcej:
--> Hit transferowy trzeciej siły rozgrywek
--> Dopełniły formalności. Polki z awansem na MŚ!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Czy KPR Gminy Kobierzyce sięgnie po srebrne medale w PGNiG Superlidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×