[tag=2676]
KGHM MKS Zagłębie Lubin[/tag] w obecnym sezonie grę na krajowym podwórku łączy z rywalizacją w Lidze Mistrzyń. Zawodniczki ze stolicy polskiej miedzi w elicie rozegrały już pięć spotkań, ale premierowych punktów jeszcze nie zdobyły i zamykają tabelę grupy B EHF Champions League.
W piątej kolejce lubinianki zmierzyły się na wyjeździe z Herning-Ikast Handbold i przegrały 29:41 (---> RELACJA). Fragmentów wyrównanej gry i walki jednak nie brakowało, ale jest jeden element nad którym trzeba jeszcze mocno popracować.
- Gratuluję Herning-Ikast zwycięstwa. Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywalki bardzo dobrze w tym sezonie wyglądają w rozgrywkach pucharowych - powiedziała po meczu z liderem grupy Bożena Karkut.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
- Mieliśmy do realizacji kilka założeń taktycznych. Wyszła nam na pewno gra z kołem, jeśli chodzi o atak pozycyjny parę fajnych bramek, natomiast zupełnie jestem niezadowolona z mojej drużyny w temacie organizacji obrony. Byliśmy na parę wariantów przygotowani, ale niestety nie zrealizowaliśmy tego - oceniła trenerka Miedziowych.
Lubinianki odebrały w Lidze Mistrzyń już kilka cennych lekcji piłki ręcznej, ale nie tracą radości z gry.
- Oczywiście cieszymy się, że gramy w Lidze Mistrzyń. To dla nas coś nowego, jesteśmy super dumne, że tutaj jesteśmy. Oczywiście na tym poziomie każdy błąd kosztuje nas straconą bramkę i to trudne, ale to marzenie wszystkich zawodniczek grać tutaj - podkreśliła rozgrywająca lubińskiego klubu, Aleksandra Zych.
We wtorek KGHM MKS Zagłębie powróci do rywalizacji w Orlen Superlidze Kobiet. Ekipa z Dolnego Śląska, która jest jednym z trzech niepokonanych zespołów w lidze, zmierzy się u siebie z beniaminkiem - AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 18:00. Transmisja w Emocje.TV.
Czytaj także:
Chrobry zepsuł pożegnanie Jureckiego. Olbrzymie emocje w Puławach
Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości. Oni mogą zrobić wielkie kariery