Ależ osiągnięcie Polki. Złamała magiczną granicę

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Kinga Achruk (przy piłce)
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Kinga Achruk (przy piłce)

Kinga Achruk na długo zapamięta mecz 15. kolejki Orlen Superligi kobiet, w którym jej MKS FunFloor Lublin pokonał MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski 36:23. Mimo że szczypiornistka zdobyła tylko jedną bramkę, to była ona wyjątkowa.

Po ostatnich sensacyjnych wynikach MKS FunFloor Lublin wrócił na właściwe tory w ORLEN Superlidze Kobiet. W 15. kolejce wicelider nie miał żadnych problemów, by odprawić MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski (36:23).

Cegiełkę do końcowego triumfu gospodyń dołożyła Kinga Achruk. To właśnie ona w 10. minucie zdobyła swoją pierwszą, a zarazem ostatnią bramkę w tym spotkaniu. Było to jej tysięczne trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej kobiet.

- Raptem trzy dni przed meczem w Koszalinie dostałam zaskakujący telefon, że mam już 998 bramek na koncie i zbliża się okrągła liczba. Aż się zdziwiłam, że tyle tych goli uzbierałam, biorąc pod uwagę moją czteroletnią przerwę na występy w Czarnogórze - powiedziała szczypiornistka MKS-u w wywiadzie dla oficjalnej strony rozgrywek.

Achruk potrzebowała 277 spotkań, by złamać magiczną granicę. Do tej pory sezon 2012/13 był dla niej najlepszy pod względem bramek. Wówczas zanotowała 30 występów, w których trafiła aż 181 razy.

Obecnie 35-letnia szczypiornistka rozgrywa swój 12 sezon na parkietach Orlen Superligi kobiet. To właśnie w nim legendarna zawodniczka popisała się wielkim osiągnięciem, dzięki któremu przeszła do historii rozgrywek.

Przeczytaj także:
Mistrzostwa świata w Polsce? Prezes związku zabrał głos

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty