W rundzie zasadniczej drużyny z Kalisza i Jarosławia toczyły niezwykle wyrównana boje - oba ich spotkania rozstrzygnęły się dopiero w rzutach karnych. W niedzielę zanosiło się na powtórkę, do przerwy było bowiem 13:13.
Po zmianie stron do głosu doszły przyjezdne, które zwyciężyły 33:26 i są niezwykle blisko zapewnienia sobie utrzymania w ORLEN Superlidze Kobiet.
- Faktycznie, dwa mecze w rundzie zasadniczej pokazały, że to są dwa bardzo wyrównane zespoły. W niedzielę wykorzystaliśmy swoją wiedzę. Wiadomo, że ciężko coś ukryć. Każdy zespół wie na swój temat bardzo wiele - skomentował trener Michał Kubisztal po zakończeniu spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
- Nam udało się znaleźć ten złoty środek, którego nam brakowało w dwóch poprzednich meczach. Wbrew temu, co pokazuje wynik, ten mecz nie był taki spokojny. Udało nam się zdobyć mega ważne trzy punkty. Gonimy Elbląg, uciekamy od Kalisza i to nas najbardziej cieszy - dodał.
Kubisztal zaznaczył, że kluczowa w niedzielę okazała się postawa w obronie. Jego podopiecznym udało się utrzymać koncentrację przez cały czas trwania spotkania, czego do tej pory im brakowało.
- Zawsze w 40-45 minucie, gdy przyszło trochę zmęczenia, zaczynały się pojawiać głupoty. Teraz wytrzymaliśmy. Chociaż Kalisz szukał gry 7 na 6 i różnych innych rozwiązań. Przygotowaliśmy się na to i potrafiliśmy się przeciwstawić i myślę, że to było kluczem do sukcesu - zakończył.
Po 21. kolejkach Handball JKS Jarosław zajmuje 8. miejsce z przewagą sześciu punktów nad AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Zespół z Podkarpacia w kolejnym meczu zmierzy się ze EKS Startem Elbląg (20 kwietnia).
Czytaj także:
- Wstęp wzbroniony. Weronika Kordowiecka zatrzymała AWS Energa Szczypiorno
- Wystarczyło 15 minut. Walka o medale coraz ciekawsza