Na niedzielę, 7 kwietnia zaplanowane zostały ostatnie spotkania w ramach eliminacjach do mistrzostw Europy kobiet 2024. Kluczowy mecz miała przed sobą między innymi reprezentacja Polski, która ponownie mierzyła się z Kosowem.
Po tym, jak komplet zwycięstw w tej grupie zanotowała Dania, jasne było, że drugie miejsce gwarantujące awans na wspomnianą imprezę rozstrzygnie się między Polską a Kosowem. I w pierwszym meczu obu drużyn, który odbył się w Prisztinie górą były Biało-Czerwone (34:27).
Biorąc pod uwagę to, że w kwalifikacjach do mistrzostw świata kobiet 2023 nasze szczypiornistki pokonały Kosowo 36:22 i 32:20, wynik ten nie powalał. Ważne było jednak, by na własnym terenie przypieczętować awans.
I ta sztuka Polkom się udała, mimo że nadal nie był to występ najwyższych lotów. Podopieczne Arne Senstada zwyciężyły 28:17 (relacja TUTAJ) i tym samym zameldowały się na nadchodzącej wielkiej imprezie.
W tabeli polska kadra zajęła oczywiście 2. miejsce z dorobkiem czterech punktów za zwycięstwa z Kosowem. Nasz ostatni rywal nie zapisał na swoim koncie żadnego "oczka" i z uwagi na fatalny bilans bramkowy nie wywalczył awansu na mistrzostwa Europy z klasyfikacji drużyn z 3. lokat. Z kolei już wcześniej 1. pozycję zapewniła sobie Dania, która zdeklasowała przeciwniczki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?