- Źle się czujemy, z tym co się wydarzyło w tym pierwszym spotkaniu. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Ten plan na kolejny mecz to przede wszystkim poprawa gry w obronie, bo takie spotkania o stawkę, zaczynają się od defensywy. Ci którzy postawią twarde, mocne warunki, mają szansę wygrać - zapowiedział w rozmowie dla klubowych mediów drugi trener KGHM Chrobrego Głogów.
Paweł Wita zdradził, że ekipa z Dolnego Śląska bardzo ciężko przez cały tydzień pracowała nad doskonaleniem defensywy. W pierwszym starciu o brąz w tym elemencie handballowego rzemiosła zachwycał Górnik Zabrze, który znakomitą obroną wytrącił z rąk szczypiornistom z Głogowa prawie wszystkie atuty.
Drużyna Tomasza Strząbały zwyciężyła 28:21 (---> RELACJA), ale w play-offach bramki nie mają znaczenia, gdyż rywalizacja toczy się po prostu do dwóch zwycięstw. Z kolei takie pewne wygrane mogą dać psychologiczną przewagę przed kolejnym pojedynkiem.
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
Chrobry po meczu w Głogowie z pewnością zwróci większą uwagę na Tarasa Minockiego, który w zeszły weekend zaliczył występ wybitny. Ukraiński rozgrywający uzbierał dziesięć bramek i w ataku pomylił się tylko raz, a po ostatnim gwizdku odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania.
Głogowianie zdają sobie sprawę, że muszą wznieść się nie wyżyny swoich możliwości i zagrać naprawdę świetnie w obronie, ponieważ wspomniany Taras Minocki nie jest jedynym zagrożeniem. W każdym momencie odpalić mogą chociażby Damian Przytuła czy Lukas Morkovsky, a to tego jeszcze należy dorzucić bardzo dobrze uzupełniający się duet bramkarzy - Piotra Wyszomirskiego i Kacpra Ligarzewskiego.
Drużyna Witalija Nata też ma jednak kim postraszyć, i z takim założeniem wyjdzie na sobotni mecz w Zabrzu. Emocje po porażce już opadły, teraz dominują w Głogowie wyłącznie bojowe nastroje i wielka chęć przedłużenia rywalizacji o brąz.
Drugi mecz o brąz:
Górnik Zabrze - KGHM Chrobry Głogów / 25.05 (sobota), godz. 20:00