"Nie ma naszej zgody". Superliga reaguje na skandal w "Świętej wojnie"

PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Xavi Sabate i Tałant Dujszebajew
PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Xavi Sabate i Tałant Dujszebajew

Niemałą burzę wywołało starcie Orlen Wisły Płock z Industrią Kielce (29:25). Wszystko przez ostre spięcie pomiędzy trenerami obu drużyn - Tałantem Dujszebajewem i Xavim Sabate. Sprawą zajęła się już Superliga.

Superliga w poniedziałek (14 października) opublikowała specjalnie oświadczenie. Według komunikatu, Komisarz Ligi rozpoczął postępowanie. Ma ono na celu wyjaśnienie incydentów, do których doszło po niedzielnym hicie.

"Superliga sp. z o.o. informuje, że szacunek wobec drugiego człowieka, szczególnie zawodników, trenerów, sędziów, delegatów, kibiców i wszystkich osób pracujących przy organizacji meczów, jest dla nas wartością nadrzędną" - czytamy.

"Wierzymy, że piłka ręczna powinna łączyć ludzi wokół wspólnej pasji i promować pozytywne wartości. Dlatego nie ma naszej zgody na agresywne zachowania godzące w podstawowe wartości, takie jak godność i szacunek wobec drugiego człowieka, zarówno na boisku jak i trybunach" - dodano.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

Wynik sportowy niedzielnego hitu szybko przysłoniły kontrowersje związane z zachowaniem trenerów obu zespołów. Spotkanie w Płocku wygrali gospodarze 29:25. Po ostatnim gwizdku doszło do incydentów, które szybko podgrzały atmosferę wokół boiska.

Tałant Dujszebajew ruszył w kierunku szkoleniowca rywali. Jako pierwszy sytuację próbował wyjaśnić jedynie Xavi Sabate, ponieważ Dujszebajew nie zjawił się na konferencji prasowej.

- Wszystko ma swoje granice. Trener rywali po zakończeniu meczu opluł mnie. To niedopuszczalne, a zdarzyło się nie pierwszy raz. Nie mogę tego zaakceptować - mówił trener Orlen Wisły Płock.

- Superliga zamyka oczy, a nie powinna. Kibice kupują bilety i przychodzą na mecze po to, by oglądać zawodników. Na tym powinno polegać show. Te zachowania muszą się skończyć, dlatego mówię stop. Kiedyś coś się stanie i będzie wielki problem - dodał.

Po konferencji prasowej Talant Dujszebajew postanowił również odpowiedzieć na zarzuty Sabate. Trener Industrii Kielce zarzucił Hiszpanowi rasizm, twierdząc, że ten nazwał go "j****** Chińczykiem".

W opublikowanym materiale filmowym widać jednak, że Dujszebajew pierwszy ruszył w kierunku Sabate (więcej TUTAJ). Jak było naprawdę? Całą sprawę ma wyjaśnić wspomniane postępowanie Komisarza Ligi, a jego wyniki poznamy zapewne wkrótce.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty