Porażka Wisły w piekielnie ważnym meczu. Fatalna postawa odbiła się na wyniku

PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI
PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI

Szczypiorniści Orlen Wisły Płock nie będą miło wspominać wyjazdu do Macedonii. Mistrzowie Polski w starciu z Eurofarmem Pelister w Lidze Mistrzów spisali się fatalnie i ponieśli kolejną porażkę. Kosztowny okazał się przestój w drugiej połowie.

Dwa zwycięstwa i siedem porażek - tak wyglądał bilans Orlen Wisły Płock w Lidze Mistrzów przed środowym spotkaniem z HC Eurofarmem Pelister. Dla obu zespołów był to bardzo ważny mecz w perspektywie walki o miejsce w kolejnej fazie rozgrywek. W pierwszym spotkaniu lepsi okazali się płocczanie, pokonując rywali przed własną publicznością różnicą ośmiu trafień.

Tym razem atut własnej hali był po stronie mistrzów Macedonii, co na początku udało im się wykorzystać. Przez większość czasu gra była jednak wyrównana. Bramkowe akcje przeplatały jednak błędy i problemy ze skutecznością, które psuły ogólny obraz meczu.

Aż do ostatnich minut wszystko wskazywało na to, że do szatni drużyny zejdą z remisem. W decydujących fragmentach lepiej spisali się jednak miejscowi, którzy po pierwszej połowie prowadzili 12:10. Wszystko za sprawą dwóch trafień Filipa Kuzmanovskiego w decydujących fragmentach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

Zawodnicy Eurofarmu utrzymali solidny poziom u progu drugiej połowy, powiększając swoją przewagę do pięciu trafień. Nafciarzy prześladowały demony w postaci słabej skuteczności, przez co nie byli w stanie odrabiać straty.

W środkowej fazie oba zespoły złapał z kolei totalna niemoc. Dość stwierdzić, że przez 10 minut nie padła żadna bramka, a zawodnicy byli zupełnie pogubieni. Niestety głównie przyjezdni, którzy drugie trafienie po powrocie na parkiet zanotowali dopiero w... 48. minucie.

Od tego momentu gra ponownie nabrała rumieńców. Odzwierciedlała to tablica wyników, na której zdobycze obu drużyn rosły. Szczypiorniści Wisły zdołali nawet zbliżyć się do prowadzących na dwa trafienia, jednak finalnie gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa 21:18. Porażka ta komplikuje, o ile nie zamyka Nafciarzom drogę do awansu do kolejnej fazy LM.

Liga Mistrzów 

HC Eurofarm Pelister - Orlen Wisła Płock 21:18 (12:10)

Komentarze (11)
avatar
Kaczmar-cki
5.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener do zwolnienia, 25 bramek na mecz w ataku mówi samo za siebie. Trzeci rok to samo w płockiej ofensywie niezależnie od składu, tak się nie da wygrywać w LM. 
avatar
N.A.P.
5.12.2024
Zgłoś do moderacji
10
3
Odpowiedz
podejrzana sprawa, taka niemoc w ataku jest zastawiająca 
avatar
loll
5.12.2024
Zgłoś do moderacji
15
0
Odpowiedz
dziadostwo jakiego dawno nie widziałem. powinni grac w lidze kobiet. 
avatar
Bron-ka
5.12.2024
Zgłoś do moderacji
34
0
Odpowiedz
Stracić 21 bramek w meczu LM robi wrażenie , rzucić aż 18 to wyczyn godny mistrza . Dokładnie dziwna sprawa bo przeciwnik do tuzów nie należał . 
avatar
Ziomm1234
5.12.2024
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Dziwna sprawa