W miniony weekend odbyło się siedem spotkań 4. kolejki Ligi Centralnej mężczyzn. Warto również dodać, że w środę rozegrano zaległe starcie w Białej Podlaskiej. Po emocjonującym pojedynku pierwsze zwycięstwo w sezonie wywalczyli "Akademicy", pokonując 28:27 Gwardię Koszalin.
W sobotę już tak dobrze nie było dla AZS AWF Białej Podlaskiej. To Sandra Spa Pogoń Szczecin była górą i dopisała kolejne zwycięstwo do swojego konta. Mimo wszystko przyjezdni mogą być zadowoleni z tego, jak zaprezentowali się w Zachodniopomorskiem, bo wyglądali naprawdę dobrze przez trzy kwadranse. Na 20 minut przed końcem prowadzili ośmioma trafieniami, ale "Portowcy" po szaleńczej pogoni wyszli z ogromnych opresji i tym samym wciąż mogą poszczycić się statusem niepokonanych.
ZOBACZ WIDEO: Znakomity plan Otylii Jędrzejczak. Chce wydać książkę dla... dzieci
Ale to nie koniec sobotnich emocji. W meczu na szczycie Padwa Zamość podejmowała Enea WKS Grunwald Poznań. To gospodarze okazali się lepsi i tym samym zostali pierwszymi pogromcami "Wojskowych" w tym sezonie. Oprócz tego kolejną porażkę poniosła Gwardia Koszalin, która tym razem uległa Stali Gorzów we własnej hali.
Nie tak wyobrażał sobie klub z Koszalina wejście w rozgrywki. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w tabeli Uniwersytetu Warszawskiego, który poległ bardzo wyraźnie z Nielbą Wągrowiec. W Warszawie mogą już poważnie bić na alarm. Za to na słowa pochwały zasługuje wyczyn byłego reprezentanta Polski Łukasza Gieraka, który rzucił aż 17 bramek.
Znacznie lepiej radzi sobie inny z beniaminków - AZS AGH Kraków. W niedzielę pokonał bardzo przekonująco 36:23 SMS Kielce, mimo że po pierwszej połowie był remis. Za to w derbach Dolnego Śląska kolejną porażkę poniosła Siódemka Miedź Legnica. Śląsk, po niepowodzeniu w drugiej kolejce, zaczął udowadniać, że jego celem jest szybki powrót do ORLEN Superligi.
Na sam koniec warto wspomnieć o pierwszej porażce Juranda Ciechanów, który do tej pory szedł jak burza przez rozgrywki Ligi Centralnej. Potknął się jednak w Łodzi. Bohaterem Grot Blachy Pruszyński Anilany okazał się Aleksander Pinda, który rzucił 12 bramek. Porażki Grunwaldu oraz Juranda oznaczają, że jedyną niepokonaną drużyną pozostała już jedynie Pogoń Szczecin.
4. kolejka Ligi Centralnej mężczyzn
Sandra Spa Pogoń Szczecin - AZS AWF Biała Podlaska 33:31 (11:15)
KSPR Gwardia Koszalin - Stal Gorzów 25:29 (11:11)
KPR Padwa Zamość - ENEA WKS Grunwald Poznań 27:23 (10:11)
AZS UW Warszawa - MKS Nielba Wągrowiec 34:41 (13:20)
Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź - Jurand Ciechanów 31:28 (17:15)
SMS ZPRP Kielce - AZS AGH Kraków 23:36 (12:12)
WKS Śląsk Wrocław - Siódemka Miedź Legnica 35:26 (18:11)