Derby dla Ruchu - relacja z meczu Ruch Chorzów - Zgoda Ruda Śląska

Pierwszy raz od ładnych paru lat to zespół Ruchu, a nie Zgody był faworytem pojedynku. W derbach Śląska, prawdziwa walka trwała tylko do czterdziestgej minuty. Później chorzowianki uciekły Zgodzie, a trener Jerzy Szymczyk pozwolił wejść na boisko wszystkim swoim podopiecznym. Trudno się dziwić takiej sytuacji biorąc pod uwagę, że rudzianki dwa dni temu dostały wypowiedzenia, a klub prawdopodobnie zniknie z rozgrywek Superligi kobiet.

Dawno nie było takiego tłumu w chorzowskiej hali. Blisko tysiąc osób z Chorzowa i Rudy Śląskiej przybyło, żeby zobaczyć swoje ulubienice w jednym z ciekawszych pojedynków Superligi kobiet. Mecz rozpoczął się rzutem z dystansu Anny Pawlik, ale piłkę na aut wybiła bramkarka Zgody Weronika Mieńko. Jednak chwilę później ”Niebieskie” za sprawą Bożeny Sęktas objęły prowadzenie. Rudzianki szybko odpowiedziały trafieniem, a gra bramkę za bramkę toczyła do jedenastej minuty. W kolejnych minutach Ruch zaczął uciekać. Trzeba podkreślić, że dobrze opracowaną taktykę miał Janusz Szymczyk, który konsekwentnie do obrony wprowadzał Martę Krusberska oraz Marlenę Lesik, zaś w ataku zastępowały je Anna Pawlik oraz Kamila Rzeszutek. Motorem napędowym gry Zgody była Małgorzata Kucińska, która w pierwszej połowie pięć razy trafiała do bramki rywalek. Dzięki siedmiu bramką Anny Pawlik oraz w sumie sześciu bramką Karoliny Radoszewskiej i Natalii Szyszkiewicz Ruch schodził do szatni z czterema bramkami przewagi.

Po przerwie rudzianki podjęły walkę i próbowały niwelować przewagę gospodyń. W 38 minucie Weronika Mieńko obroniła rzut karny wykonywany przez Annę Pawlik. Była to ostatnia skuteczna obrona Mieńko i od tego czasu chorzowianki znacząco odskoczyły zawodniczką z Bielszowic. Sytuację próbowała jeszcze ratować skrzydłowa Katarzyna Gleń, jednak nie przyniosło to wielkiego efektu. Trener Ruchu pozwolił zagrać wszystkim swoim zawodniczką. Okazję do zaprezentowania się wykorzystała Natalia Salomon, która popisała się udaną kontrą, w której wywalczyła rzut karny, a zawodniczka faulująca dostała karę dwóch minut. Do bramki Zgody trafiła też Magdalena Wawrzyńczyk, która już w pierwszej połowie dała dobrą zmianę w obronie. Ostatecznie Ruch Chorzów rozgromił Zgodę Bielszowice 35:24.

KPR Ruch Chorzów - Zgoda Bielszowice 35:24 (17:13)

KPR Ruch Chorzów: Wąż, Wasiuk- Jasińska 4, Kempa, Krusberska 1, Lesik 4, Maroń, Pawlik 9, Radoszewska 4, Rzeszutek 4, Sęktas 3, Sucheta, Salomon, Szyszkiewicz 5 Wawrzyńczyk 1

Kary: Jasińka, Krusberska x 2, Radoszewska

Zgoda Ruda Śląska: Mieńko, Łakomska, Muszioł - Kaczyńska 2, Gleń 4, Sikorska 1, Cebula, Lipko 1, Krzymińska 1, Kucińska 8, Paszowska 4, Weselak 3, Świderska, Tarnowska,

Kary: Krzymińska, Kucińska, Lipko, Tarnowska, Weselak

Widzów: 900.

Źródło artykułu: