El. ME 2012: Kotliński w ogniu krytyki po wygranym meczu

W środę reprezentacja Białorusi w piłce ręcznej mężczyzn wywalczyła swoje pierwsze punkty w eliminacjach do Euro 2012. Nasi wschodni sąsiedzi pokonali na wyjeździe Szwajcarię w stosunku 34:31.

Jednak białoruska drużyna narodowa nie zachwyciła. Zawdzięcza ona wygraną przede wszystkim błędom Helwetów. Media za naszą wschodnią granicą nie są zachwycone postawą swojej drużyny. Dziennikarze są wręcz zdegustowani grą obu golkiperów.

"Ani Kazimierz Kotliński, ani zastępujący go w bramce Witalij Czerepenko własnemu zespołowi przez większość meczu nie pomogli, wpuszczając do siatki niemało łatwych rzutów" - napisał na swoich łamach sportowy dziennik Pressball.

Szczery do bólu w rozmowie z mediami był także selekcjoner Jurij Szewcow, który poproszony o opinię co do gry bramkarzy, nie znalazł żadnych pozytywnych punktów.

- Co jest do oceniania? W naszym kraju mamy problem z golkiperami. Nie ukrywałem tego wcześniej, nie będę robił tego teraz. Na tą pozycję nie posiadamy zawodników na odpowiednim poziomie. Jeśli się mówi, że w końcówce Czerepenko wybronił sytuacje, to jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi - stwierdził opiekun kadry Białorusi.

- Jednak w pierwszej połowie on stał między słupkami tak jak Kotliński i też niczego nie obronił jak jego kolega. Bramkarz to taka pozycja, że jednego dnia wszystko się układa, a kolejnego piłka wypada z rąk. Jeżeli mówimy o Kotlińskim, to jest to dosyć doświadczony szczypiornista, ale mecz mu nie wyszedł. Miejmy nadzieję, iż następnym razem zaprezentuje się lepiej - dodał szkoleniowiec.

Komentarze (0)