Historyczna szansa - zapowiedź meczu Vive Targi Kielce - RK Cimos Koper

Vive Targi Kielce jako pierwszy polski klub ma szansę awansować do najlepszej "ósemki" Ligi Mistrzów i przejść dzięki temu do historii. Warunek? Trzeba wygrać dwumecz z najlepszą słoweńską drużyną RK Cimos Koper.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak

Wynik spotkania Vive Targi Kielce - Cimos Koper będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ

Vive Targi Kielce - RK Cimos Koper / 18.03.2012, godz. 20.30

Kiedy po losowaniu par 1/8 finału Ligi Mistrzów okazało się, że kielczanie trafili na słoweński Cimos Koper, większość ekspertów oraz kibiców zgodnie twierdziła, że to  najłatwiejszy ze wszystkich potencjalnych przeciwników. Swoją wyższość nad ekipą Frediego Radojkovicia trzeba jednak udowodnić i żółto-biało-niebiescy doskonale wiedzą, że nie będzie to łatwe zadanie. Mimo to Słoweńcy są zdecydowanie w zasięgu Vive, dlatego w dwumeczu to podopieczni Bogdana Wenty stawiani są w roli faworytów.

Niemniej Cimos Koper zdążyło już pokazać, że stanowi solidny kolektyw. W swojej grupie zespół ten zajął wysokie, drugie miejsce, ustępując jedynie niemieckiemu HSV Hamburg. Słoweńcy wyprzedzili m.in. Metalurg Skopje i Orlen Wisłę Płock. W pierwszym spotkaniu Nafciarze przegrali w Koprze 24:27. Rewanżu zakończył się podziałem punktów (25:25). W szeregach słoweńskiego zespołu występuje kilku znakomitych zawodników. Fanom szczypiorniaka nie trzeba chyba przedstawiać takich graczy jak Dean Bombac, Milorad Krivokapić, czy doskonały bramkarz Gorazd Skof.
W niedzielę wiele będzie zależało od formy Michała Jureckiego, który jak dotąd jest najbardziej wartościowym zawodnikiem Vive w Lidze Mistrzów. W niedzielę wiele będzie zależało od formy Michała Jureckiego, który jak dotąd jest najbardziej wartościowym zawodnikiem Vive w Lidze Mistrzów.
Podobnie jak w meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami wicemistrzowie Polski bardzo liczą na wsparcie publiczności. Gospodarze mogą potrzebować go bardziej niż kiedykolwiek. Niedawna sensacyjna porażka ligowa w Zabrzu zaniepokoiła zarówno kibiców jak i samych zawodników. Wprawdzie Vive pokonało w ostatniej kolejce Siódemkę Miedź Legnicę, ale stylem gry znów nie zachwyciło.

W niedzielę emocji na pewno nie zabraknie. Oba zespoły zdają sobie sprawę jaką los daje im szansę. Naprzeciw siebie staną dwaj równorzędni przeciwnicy, o podobnych możliwościach. Nie dziwi więc duży szacunek we wzajemnych, przedmeczowych wypowiedziach. - Vive jest faworytem. Mają na każdej pozycji po dwóch mocnych zawodników. Są też bardziej doświadczeni. My gramy trochę szybciej i może to będzie naszym atutem - mówi kapitan Cimos, Uros Rapotec.

Ostrożny w wypowiedziach jest też szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich. - Mamy zespół w naszym zasięgu, ale my też jesteśmy w ich zasięgu. Dla niektórych kibiców Koper to nazwa egzotyczna, ale inna słoweńska drużyna, Celje Pivovarna Lasko, wygrała Ligę Mistrzów. Kluby z tego kraju mają więcej sukcesów niż wszystkie polskie zespoły razem wzięte - mówi Bogdan Wenta. W niedzielę szkoleniowiec Vive będzie miał do dyspozycji prawdopodobnie wszystkich swoich graczy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×