Do starcia z ciechanowskim Jurandem szczypiorniści wągrowieckiego MKS-u przystąpili w osłabionym składzie. Oprócz Aloszy Szyczkowa, który od wielu już spotkań zasiada na ławce kontuzjowanych, do grona nieobecnych dołączył Jakub Płócienniczak. Obrotowego Nielby dopadły krótko przed meczem problemy zdrowotne. Wymaga on specjalistycznych badań lekarskich, które odpowiedzą na pytanie, co tak naprawdę dolega nielbiście.
Wynik spotkania otworzył Rafał Przybylski. Goście odpowiedzieli trafieniem Rafała Krajewskiego. Po udanej akcji Olega Semenova minimalną przewagę posiadali podopieczni Pawła Nocha (3:2). Następne pięć minut należało już do żółto-czarnych. Wągrowczanie zaliczyli wówczas serię pięciu udanych rzutów wychodząc na 4-bramkowe prowadzenie (7:3, 13 minuta). Dwie udane akcje zakończył wtedy trafieniem Łukasz Gierak. Trzykrotnie natomiast bramkarza z Ciechanowa pokonał Bartosz Witkowski, który pomimo osamotnienia na kole, spisywał się, zwłaszcza na początku spotkania, bardzo dobrze.
Jurand, szczególnie w pierwszej połowie, nie miał zbyt wielu atutów po swojej stronie. Pojedyncze trafienia Tomasza Klingera - najskuteczniejszego w ciechanowskiej ekipie w starciu z Nielbą, nie mogły przechylić szali zwycięstwa na stronę gości. Drużyna Juranda nie posiadała pomysłu na sforsowanie obrony rywala. Wągrowczanie, pomimo, że nie ustrzegli się pewnych błędów, zaprezentowali do przerwy solidną piłkę ręczną - zarówno w ataku, jak i w obronie. Bardzo dobrą postawę w pierwszej odsłonie spotkania zaprezentował w bramce MKS-u Marek Kubiszewski.
W drugiej części pierwszej połowy, do siatki gości trafiali najczęściej: Łukasz Białaszek, Przemysław Krajewski oraz Dawid Przysiek. Wągrowiecki środkowy rozgrywający ustalił wynik do przerwy na 19:10 dla swego zespołu.
Po zmianie stron wciąż przeważali nielbiści. Jeszcze w 37. minucie prowadzenie Nielby do dziesięciu bramek podwyższył Dawid Przysiek trafiając z rzutu karnego (23:13). Wągrowczanie chyba jednak zbyt szybko uwierzyli wtedy w swoją wygraną, bo Jurand zaczął nagle odrabiać straty. Po udanej akcji Adriana Piórkowskiego w 40. minucie na tablicy wyników było 23:17. Na kwadrans przed końcem Tomasz Klinger zmniejszył dystans do pięciu trafień (25:20). W szeregi nielbistów wkradła się nerwowość.
Na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem przewaga żółto-czarnych stopniała do zaledwie trzech bramek (27:24). Na parkiet powrócił jednak Dawid Przysiek, który wcześniej odpoczywał na ławce. Rozgrywający Nielby szybko zdobył dwie bramki z akcji, dołożył też dwa udane rzuty karne (32:27, 57. minuta). Dwie niezwykle efektowne akcje wykonał w ostatniej minucie Paweł Niewrzawa ustalając wynik spotkania na 35:28 dla Nielby.
Wągrowczanie wykonali kolejny krok na drodze do utrzymania w Superlidze. Drużyna z Wielkopolski, zajmująca aktualnie 9. lokatę w tabeli, po sobotnim starciu z Jurandem Ciechanów ma już 3 punkty przewagi nad Zagłębiem Lubin oraz Warmią Olsztyn.
Nielba Wągrowiec - Jurand Ciechanów 35:28 (19:10)
Nielba: Kubiszewski, Konczewski - Przysiek 9, Gierak 5, P. Krajewski 5, Witkowski 4, Białaszek 3, Przybylski 3, Niewrzawa 2, Smoliński 1, Tórz 1, Świerad 1, Pietrzkiewicz 1.
Karne: 5/5 (Przysiek 5/5)
Kary: 12 minut (Witkowski i Przybylski - po 4 minuty, Białaszek i Tórz - po 2 minuty).
Jurand: Grzybowski, Wróbel - Klinger 9, A. Piórkowski 4, Semenov 3, Jurkiewicz 3, Malandy 2, Tarcijonas 2, Kraszewski 2, D. Piórkowski 1, Dmowski 1, R. Krajewski 1, Jeżyna.
Karne: 1/3 (A. Piórkowski 1/3)
Kary: 4 minuty (Semenov i Tarcijonas - po 2 minuty)
Sędziowali: Igor Dębski i Artur Rodacki (Kielce)
Widzów: 500
Więcej atutów po stronie gospodarzy - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - Jurand Ciechanów
Kolejną wygraną w grupie zespołów walczących o utrzymanie się w PGNIG Superlidze zanotowali piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec. W sobotniej, drugiej kolejce play-out drużyna kierowana przez Pawła Galusa pokonała na swoim terenie Juranda Ciechanów.
Źródło artykułu:
Tego spikera powinniście zmienić, strasznie monotonny koleś, nie daje w spokoju obejrzeć meczu.