Drużyna MMTS-u Kwidzyn w czwartkowym sparingu wygrała 40:31 z Wybrzeżem Gdańsk. - Staraliśmy się przećwiczyć kilka wariantów gry. Niestety daliśmy sobie rzucić zbyt dużo bramek, bo 31 straconych z zespołem pierwszoligowym, to trochę dużo. Dalej pracujemy nad obroną. W ataku jak widać jest dosyć dobrze, jednak na treningach będziemy poprawiać oba te elementy - powiedział Antoni Łangowski, którego drużyna znakomicie rozpoczęła sparing z gdańszczanami. - Możliwe że to się wzięło z tego, że zespół z Gdańska przyjechał krótko przed początkiem spotkania i od razu wszedł na parkiet. Mieliśmy wtedy jednak bardzo dobry okres gry w obronie i Wybrzeże nie mogło się przebić. Później wdarło się rozluźnienie, ale kontrolowaliśmy przebieg spotkania - dodał rozgrywający w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Podczas gdy najlepsi szczypiorniści na świecie grali w Hiszpanii, zespoły ligowe szlifowały swoją formę. Nie inaczej było w Kwidzynie. - Przygotowywaliśmy się bardzo solidnie. Przez ten okres mieliśmy bardzo dużo biegania co przyniesie efekt w postaci siły na całą drugą rundę a w szczególności na najważniejsze dla nas play-offy - wyraził nadzieję wychowanek MMTS-u. - Zagraliśmy kilka spotkań sparingowych i wygraliśmy każdy z nich. To też jest dobry prognostyk. Jednak pierwszym sprawdzianem będzie mecz z Zabrzem. Prawdopodobnie uda nam się dodatkowo rozegrać spotkanie sparingowe z zespołem z Płocka co na pewno będzie dobrym przetarciem przed wznowieniem rozgrywek - zauważył Antoni Łangowski.
Takim zespołom jak MMTS trudno jest zagrać w meczu sparingowym z bardzo wymagającym rywalem. Czy mecz z zespołem z niższej klasy rozgrywkowej ma sens? - Nie mówię, że pierwsza liga jest zła, ale to nie jest poziom PGNiG Superligi. Plusem gry z pierwszoligowcami jest to, że możemy przetestować różne warianty gry i popróbować mocniejszej gry w obronie z czego bierze się gra z kontrataku, czy w drugie tempo. Najlepiej jest jednak mierzyć się w meczach z zespołami z wyższej półki, przy których trzeba więcej walczyć w obronie - dodał niespełna 23-letni szczypiornista.
Po trzynastu kolejkach MMTS Kwidzyn zajmuje piąte miejsce w lidze. Zespoły z Płocka i z Kielc wydają się być poza zasięgiem drużyny z Powiśla, jednak szanse nawet na brązowy medal są wciąż duże. - Każdy o tym mówi. Chcemy walczyć o brąz, a w tym może nam pomóc jak najlepsza pozycja przed play-offami. Najważniejsze będzie rozstawienie, by nie trafić na mocny zespół w pierwszych rundach. Czy nasz plan się jednak powiedzie, okaże się pod koniec sezonu - zakończył Łangowski.