Paweł Paczkowski: Szwedzi są w naszym zasięgu

Biało-czerwoni staną przed szansą rehabilitacji za słaby występ i dotkliwą porażkę 21:28 poniesioną ze Szwedami w eliminacjach do ME 2014. - Jesteśmy w stanie wygrać ten mecz - uważa Paweł Paczkowski.

W czwartkowym pojedynku, w którym podopieczni Michaela Bieglera wyraźnie ulegli wicemistrzom olimpijskim z Londynu 21:28, bolączką Polaków była gra w przewadze. - Podwójna przewaga była takim momentem przełomowym meczu, po którym coś się w nas załamało. Nie wiem czy chodzi o psychikę, czy o coś innego. To jest nasza absolutna wina, że tego nie wykorzystaliśmy. To był ten moment zapalny, po którym wszystko runęło - powiedział Paweł Paczkowski na łamach oficjalnej strony ZPRP.[b]

[/b]Reprezentacja Polski chcąc zrewanżować się ekipie Trzech Koron za dotkliwą porażkę, musi znacząco poprawić grę w defensywie oraz przede wszystkim w ataku pozycyjnym, z którym są największe problemy. - Szwedzi są dla nas rywalem absolutnie w zasięgu. Jesteśmy w stanie wygrać ten mecz i zdobyć dwa punkty. Zauważyliśmy wiele błędów, które nas dotykały w szczególności w ataku, w którym mieliśmy spory problem w konstruowaniu akcji. W obronie nie były one aż tak poważne. Jestem pozytywnie nastawiony ze względu na to, że będzie nas dopingowała liczna publiczność. 10 tysięcy ludzi będzie za nami. Na pewno będzie to nasz ósmy zawodnik - oznajmił rozgrywający Orlen Wisły Płock.[b]
Więcej o meczu Polska - Szwecja --->>>

[/b]

Źródło artykułu: