Jak wyjawił Sebastian Rumniak, nielbiści podeszli do spotkania z drużyną z Leszna bardzo skoncentrowani. - Od pierwszych minut kontrolowaliśmy mecz. Nie popełniliśmy zbyt wielu błędów technicznych. Uciekała nam jednak koncentracja - w obronie trochę się myliliśmy i w pierwszej połowie nie pomagaliśmy bramkarzowi. Trochę też zawiodła w pierwszej części skuteczność z drugiej linii. Nie poszło jednak tak łatwo, jak wskazywać może wynik. Zespół z Leszna potrafi grać. Jego problem polegał na tym, że miał krótką ławkę. Na pewno mecz wyglądałby inaczej, gdyby przeciwnik był w pełnym składzie. W naszej drużynie też wystąpiliśmy osłabieni. Zabrakło Bogdana Oliferchuka, który naderwał pachwinę. Mamy nadzieję, że to nic poważnego. To spotkanie jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi starciami. Musimy grać przez sześćdziesiąt minut w pełni skoncentrowani, to wtedy wynik będzie dla nas korzystny - tłumaczył rozgrywający Nielby Wągrowiec.
Świetne spotkanie zaliczył niezawodny Mindaugas Tarcijonas. - Walczyliśmy z naprawdę mocną drużyną. Sporo pracowaliśmy w obronie, która funkcjonowała w miarę dobrze. Dzięki temu wyprowadzaliśmy kontry. Jak zwykle, znakomicie bronił Adrian Konczewski. W pierwszej połowie bardzo dobrze sprawował się między słupkami Cezary Marciniak. Co prawda, przydarzył się nam mały przestój, w którym rywale kontrowali nas, szybko jednak wróciliśmy do swojej dobrej gry. Miałem bardzo dobre podania od kolegów. Cała drużyna pokazała się z pozytywnej strony. Nie spoczywamy jednak na laurach. Na treningach musimy skupić się na poprawie wszystkich elementów - zawsze jest nad czym pracować. Dziękujemy kibicom za wspaniałą atmosferę, za doping. Graliśmy u siebie - poczuliśmy to - zaznaczył Tarcijonas.
Z pozytywnej strony zaprezentował się bramkarz żółto-czarnych, Adrian Konczewski. - Przed meczem liczyliśmy na zwycięstwo. Myślałem jednak, że będzie troszeczkę trudniej. Drużyna z Leszna już nieraz pokazywała, że potrafi wygrywać. Jest jednak osłabiona kadrowo, więc grało się jej trudniej. Na pewno nie ma co liczyć, że rewanż w Lesznie będzie równie łatwy. Jeśli Real wystawi pełny skład, będą bardziej wyrównane zawody. Dobrze zaprezentowaliśmy się w obronie, grając z sercem i pełnym zaangażowaniem. Tyle bloków, ile wykonaliśmy, dawno już się nam nie przydarzyło. Chylę więc czoła przed obrońcami. Wreszcie wychodziła nam kontra, która wcześniej szwankowała - oceniał nielbista.