Fatalna sytuacja Orlen Wisły Płock

Trwająca jesień jest dla szczypiornistów Orlen Wisły Płock niezwykle pechowa. Wicemistrzów Polski trapią urazy, a po meczu z FC Porto Vitalis do grona kontuzjowanych dołączył Kamil Syprzak.

Obrotowy Nafciarzy czwartkowe starcie z Portugalczykami zakończył przed czasem. Syprzak doznał groźnie wyglądającego urazu kolana. - Kamila czeka rezonans magnetyczny. O tym, jak poważny jest uraz, dowiemy się najprawdopodobniej w poniedziałek. Nie wyglądało to jednak dobrze i boję się, że już do końca roku nie będzie mógł zagrać - mówi masażysta płockiej drużyny, Mariusz Jaroszewski.

Dłuższa absencja Syprzaka byłaby dla Wisły prawdziwym dramatem. Już teraz wiadomo bowiem, że w tym roku na parkiecie nie pojawią się Mariusz Jurkiewicz i Valentin Ghionea, a dopiero w okolicach kwietnia do gry na pełnych obrotach wróci Paweł Paczkowski.

W najbliższym meczu ligowym z KPR-em Legionowo płocczanie będą musieli sobie radzić z jednym grającym w ataku kołowym oraz jednym lewoskrzydłowym, a o obsadę drugiej linii zadbają Marcin Lijewski, Petar Nenadić, Nikola Eklemović, Bostjan Kavas, Ivan Milas i Janko Kević. Tego ostatniego zabranie tydzień później w meczu Champions League z THW Kiel, do rozgrywek nie został bowiem zgłoszony.

Wisła w tym roku rozegra jeszcze sześć meczów. Na europejskiej arenie płocczanie zmierzą się z Kilończykami, a w Pucharze Polski czeka ich starcie z Zagłębiem Lubin. W lidze podopieczni Manolo Cadenasa stawią czoła KPR-owi, MMTS-owi Kwidzyn, SPR Chrobremu Głogów oraz Gwardii Opole.

Jak poważny okaże się uraz Kamila Syprzaka?
Jak poważny okaże się uraz Kamila Syprzaka?
Źródło artykułu: