KPR Legionowo wraca do życia

KPR Legionowo wciąż liczy się w walce o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dzięki wygranej z PE Gwardią Opole beniaminek zrobił pierwszy krok w kierunku zachowania ligowego bytu.

Dzięki pokonaniu ekipy Tadeusza Jednoroga oraz porażce Piotrkowianina Piotrków Trybunalski zespół z Mazowsza na pięć kolejek przed końcem sezonu do pozycji dającej prawo gry w meczach barażowych traci trzy punkty. Droga do sukcesu wciąż jest długa i wyboista, ziarno optymizmu w sercach zawodników oraz kibiców zostało jednak zasiane.

Legionowianie w ubiegłą środę rozegrali jeden z lepszych meczów w sezonie. Wysoki poziom zaprezentowała zwłaszcza linia defensywna, w starciu z Gwardzistami KPR stracił bowiem ledwie dwadzieścia bramek. Zespół Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka sięgnął po komplet punktów na przekór kłopotom kadrowym. Z powodu urazów w meczu z opolanami nie mogli zagrać Kamil Ciok, Paweł Gawęcki oraz Michał Bałwas.

- Pierwszy z sześciu meczów zaliczyliśmy. Zespół zasłużył na trochę odpoczynku, już w piątek rozpoczęliśmy jednak pracę nad kolejnym spotkaniem - nie kryje Lis w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Zagłębie pokonało Piotrkowianina? W ogóle mnie to nie interesuje. Skupiam się na swojej drużynie. Nie kalkulujemy i nie patrzymy na inne zespoły. Nasz cel to sześć na sześć. Koniec - zapowiada szkoleniowiec KPR-u.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Legionowianie w sumie tej wiosny po ligowe zwycięstwa sięgali dwukrotnie. W marcu beniaminek bez większych problemów pokonał na wyjeździe Zagłębie Lubin. Piotrkowianinowi w tym roku zespół z Mazowsza uległ, spotkanie było jednak wyrównane, a po końcowej syrenie gracze KPR-u mocno narzekali na postawę sędziów. Teraz zespół Lisa i Smolarczyka stanie przed szansą rewanżu. Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30.

Komentarze (0)