Czwarta wygrana w sezonie nad Gwardią Opole pozwoliła piłkarzom Piotrkowianina rzutem na taśmę zająć dziesiąte miejsce, które uprawnia zespół Rafała Kuptela do gry w barażach o Superligę. Piotrkowscy zawodnicy po spotkaniu zaprezentowali licznej publiczności efektowny taniec radości. Do pełni szczęścia potrzebne jest jednak zwycięstwo w dwumeczu nad Nielbą Wągrowiec.
- Tak naprawdę możemy świętować tylko przez chwilę, bo przed nami jeszcze dwa barażowe mecze - powiedział Piotr Ner, jeden z bohaterów wygranego spotkania z Gwardią.
[ad=rectangle]
- Sami sobie zgotowaliśmy nerwy bo prowadząc w drugiej połowie różnicą siedmiu bramek daliśmy rywalowi odrobić straty. W ostatniej akcji musieliśmy zachować wielką czujność. Już raz Remigiusz Lasoń pokonał mnie z bezpośredniego rzutu wolnego i wiedziałem, że go na to stać. Na szczęście chłopaki świetnie ustawili się w obronie. Gdyby ta piłka wpadła to gralibyśmy w przyszłym sezonie w I lidze - dodał piotrkowski bramkarz.
- Przed nami jeszcze dwa spotkania barażowe i tak naprawdę to już zaczynamy o nich myśleć - mówił tuż po meczu z Gwardią trener Piotrkowianina Rafał Kuptel. - Chciałem szczególnie podziękować drużynie za walkę w obronie. Wyglądało to tak jak powinno wyglądać. Zaczęliśmy mecz bardzo szybko, włożyliśmy mnóstwo sił w pierwszą połowę i w końcówce ich trochę zabrakło. Zostajemy w grze o utrzymanie, przed nami teraz dwa mecze z Nielbą - dodał piotrkowski trener.
- Nielby na pewno nie można zlekceważyć - powiedział Sebastian Rumniak, który jeszcze kilkanaście tygodni temu był zawodnikiem klubu z Wągrowca. Teraz przyjdzie mu rywalizować o grę w PGNiG Superlidze ze swoimi byłymi kolegami. - Mają w swoim składzie kilku doświadczonych zawodników, którzy grali już w Superlidze. To nie będzie spacerek - dodaje piotrkowski rozgrywający.
Pierwszy barażowy mecz rozegrany zostanie w Wągrowcu (środa - 21 maja, 19:00). Rewanżowe spotkanie zaplanowano w Piotrkowie w niedzielę (25 maja) również o 19:00.