Głogowianie rozegrane w tym tygodniu sparingi z wrocławską drużyną kończyli kolejno ośmio (21:29) i trzybramkowymi porażkami (17:20). Komentujący grę swoich podopiecznych trener Krzysztof Przybylski po obu meczach zwracał przede wszystkim uwagę na słabą grę w ataku pozycyjnym i skuteczność.
[ad=rectangle]
- Nie rzuciliśmy bodaj czterech rzutów karnych, do tego nie wykorzystaliśmy czterech akcji sam na sam z bramkarzem. To pokazuje, że skuteczność pozostawiała wiele do życzenia - mówił po piątkowym sparingu we Wrocławiu.
Opiekun Chrobrego do wyników rywalizacji z beniaminkiem PGNiG Superligi nie przywiązał jednak zbyt dużej wagi. - Nie ma co się spinać i za bardzo martwić. Na razie mamy duże obciążenia, mocno trenujemy i nie ma świeżości w naszym graniu - wyjaśnia, jednocześnie zwracając uwagę na liczne zmiany w trakcie obu spotkań. - Sporo rotowaliśmy składem. Każdy z zawodników dostał po 20 czy 30 minut. Wszystko jeszcze było jak na treningu, ale już od przyszłego tygodnia zaczniemy poważniejsze granie.
Kolejnym sprawdzianem dla głogowskiej ekipy będzie zaplanowany na wtorek sparing z prowadzonym przez Witalija Nata ZTR-em Zaporoże. - Mecz rozegramy w Dzierżoniowie, gdzie w czwartek ZTR rozpocznie udział w Memoriale Jerzego Klempela. Tydzień później Ukraińcy przyjadą natomiast do nas na kolejny sparing - zdradza Przybylski.