Wspomniana przedpołudniowa potyczka obu ekip zakończyła się nieznacznym zwycięstwem gości, którzy w ostatnich minutach przechylili szalę zwycięstwa na swą korzyść, triumfując 27:25. Do przerwy Słowacy prowadzili jednak aż 18:10, w drugiej połowie uznając wyższość rozpędzonych Czeczeńców, którzy w 57. minucie doprowadzili nawet do remisu.
[ad=rectangle]
Rozegrany o godz. 17:00 drugi sparing miał już jednak odmienny charakter. Zawodnicy trenera Pawła Nocha od początku rywalizacji byli stroną przeważającą, a z bardzo dobrej strony pokazał się przede wszystkim Nebojsa Nikolić, który imponował świetnymi paradami. PGE Stal kontrolowała wydarzenia na parkiecie, do przerwy wygrywając już 14:8, a w drugiej części meczu dobijając rywala.
- W tym spotkaniu uniknęliśmy takiego fatalnego przestoju jak w porannym sparingu, gdzie bodaj wciągu niespełna dziesięciu minut straciliśmy siedem bramek. Teraz od początku graliśmy na równym poziomie i chłopakom należą się ogromne słowa pochwały za zaangażowanie i grę - ocenił po spotkaniu trener Noch.
W końcówce meczu mielczanie spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a nie do powstrzymania był Łukasz Janyst (autor 9 bramek). Kolejnym sprawdzianem ekipy z Podkarpacia będzie zaplanowany na 14 sierpnia dwumecz z Górnikiem Zabrze.
PGE Stal Mielec - Tatran Prešov 31:22 (14:8)
PGE Stal: Nikolić, Lipka - Janyst 9, Kostrzewa 6, Adamuszek 4, Wilk 3, Chodara 2, Krępa 2, Sobut 2, Szpera 2, Gliński 1, Krzysztofik 1, Basiak, Gudz oraz Obiała.
Kary: 8 min. (Szpera - 4 min., Gudz oraz Kostrzewa - po 2 min.).
A propos STAL może być dumna, że ma takich graczy jak Glina (co z jego zdrowiem ?) i Kostrzewa (dziwi mnie to czemu ten chłopak nie zmienił klubu).
Fajnie j Czytaj całość