Starcie tytanów w Mannheim, powrót NiedźwiedziW grupie C wszystkie mecze 1. kolejki zaplanowane zostały na sobotę. Zmagania rozpocznie potyczka wracających do grona uczestników Ligi Mistrzów Chekhovskich Medvedi z uczestnikiem turnieju Final Four poprzedniej edycji, MKB Veszprém. Rosyjska ekipa najlepsze lata bez wątpienia ma już za sobą, o mistrzach Węgier powiedzieć można zaś coś zupełnie innego - to właśnie ten sezon może należeć do szczypiornistów Antonio Carlosa Ortegi.
Wydaje się bowiem, że Madziarzy jeszcze nigdy nie mieli tak silnego i wyrównanego składu. Do drużyny najlepszego strzelca poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, Momira Ilicia, dołączyli doświadczeni i ograni w Europie gracze. Gwiazdą bramki Veszprem może zostać Roland Mikler, alternatywą na kole będzie Andreas Nilsson, a nadal znakomitego Laszlo Nagy'a na prawym rozegraniu będzie wspierać Christian Zeitz. W takim składzie Madziarzy mogą mieć tylko jeden cel - triumf w całych rozgrywkach.
- Nie zapomnieliśmy dni spędzonych w Kolonii podczas poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Zrobimy wszystko by tam wrócić - zapewnił Ortega. Jego ekipa szansę potwierdzenia swego potencjału dostanie już w fazie grupowej, gdzie trafiła na niezwykle wymagających przeciwników. Głównym rywalem Madziarów w walce o 1. miejsce w grupie wydaje się Rhein-Neckar Löwen, choć Montpellier Agglomeration HB i Vardar Skopje z pewnością nie złożą przedwcześnie broni.
Na co stać będzie w tym roku MKB Veszprem?
Macedończycy w pierwszej serii gier wybiorą się na trudny teren do Celje, gdzie przebudowany skład Kozłów postara się o niespodziankę. Wzmocniony transferami Arpada Sterbika, Blazenko Lackovicia i Sergeia Gorboka Vardar mimo wszystko powinien jednak otworzyć sezon wygraną. Zdecydowanie ciekawej będzie teoretycznie w Mannheim, gdzie Rhein-Neckar Löwen zagrają z nowym klubem Venio Loserta, Montpellier. Francuzi przed rokiem pokazali się z kapitalnej strony w Pucharze EHF, gdzie dotarli do finału. Warto jednak pamiętać, że w Mannheim Lwy różnicą siedmiu bramek pokonały wielką Barceloną, co stawia niemiecką ekipę w roli faworyta sobotniej potyczki.
"Wyszu" wchodzi do gry, na co stać będzie Pick?
Zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu z HC Motorem Zaporoże będą natomiast szczypiorniści Pick Szeged. Wicemistrzowie Węgier i triumfatorzy poprzedniej edycji Pucharu EHF po cichu typowani są na czarnego konia Champions League. Dlaczego? Wyrównany skład z poprzedniego sezonu wzmocniony został takimi postaciami jak Jose Manuel Sierra, Dean Bombac i Antonio Garcia, co poważnie zwiększa potencjał Madziarów. - Naszym celem w Europie jest zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. Nasz zespół, z trenerem Juanem Carlosem Pastorem, może być zaskoczeniem dla wielu - uważa prezes klubu, Nándor Szögi.
Niedzielne starcie z mistrzami Ukrainy będzie okazją do debiutu w Lidze Mistrzów Piotra Wyszomirskiego. Polski golkiper został doceniony za swoje występy w Csurgoi KK i przed sezonem przeniósł się do ekipy z Szegedynu. "Wyszu" z bardzo dobrej strony pokazał się w przedsezonowych sparingach, także pierwsze mecze nowych rozgrywek ligi węgierskiej były dla niego udane. Na równie dobry występ naszego bramkarza liczymy w niedzielnym meczu.
Stawkę weekendowych gier 1. kolejki Ligi Mistrzów dopełni niedzielne starcie w Dunkierce, gdzie aktualni mistrzowie Francji (z Pawłem Paczkowskim w składzie) podejmą AaB Aalborg Handbold. Potencjał obu ekip na starcie nowego sezonu pozostaje zagadką - Francuzi w letniej przerwie stracili dwie ważne postacie, Duńczycy natomiast w związku z odejściem Madsa Mensah Larsena i Johana Jakobssona musieli przebudować drugą linię. Kto z lepiej zainauguruje nowe rozgrywki?