Los w tym sezonie siódmej drużyny ostatnich mistrzostw Polski nie oszczędza. Problemy zdrowotne dziesiątkowały głogowian już w trakcie okresu przygotowawczego, przez co Przybylski niejednokrotnie miał spore problemy z przeprowadzeniem konstruktywnych zajęć treningowych. Teraz jest jednak jeszcze gorzej.
[ad=rectangle]
- Do meczu ze Stalą przystąpimy poważnie osłabieni - przyznaje szkoleniowiec Chrobrego w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Tak wielu problemów tej jesieni w jego zespole jeszcze nie było. Od dłuższego czasu poza kadrą meczową znajdują się Jakub Łucak i Wiktor Kubała, a nie w pełni sił jest jeszcze Ignacy Bąk. Na tym grono nieobecnych wcale się jednak nie zamyka.
Wciąż do gry na pełnych obrotach niezdolny jest jeden z liderów głogowskiej drużyny, Mariusz Gujski. Powoli do pełni sił wraca Adam Świątek, jego występ w sobotnim meczu także jest jednak wątpliwy. Na domiar złego w trakcie ostatniego meczu ligowego mięsień nadciągnął Bartosz Witkowski, a nogę podkręcił Rafał Biegaj.
Wiele wskazuje na to, że Przybylski w trakcie najbliższego spotkania będzie miał do dyspozycji ledwie ośmiu zawodników z pola. Na szczęścia dla Chrobrego po starciu ze Stalą ligowi szczypiorniści dostaną chwilę oddechu. Przerwa na mecze drużyn narodowych powinna być dla głogowian zbawienna.
- Liczę, że w tym czasie wyliżemy trochę rany. To będzie dla nad dość istotny okres. Niestety, później zaczynamy mecze z medalistami... - przyznaje Przybylski. Najpierw jego podopiecznych czeka jednak rywalizacja z Czeczeńcami. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.