Manolo Cadenas krytykuje terminarz. "To dla mnie niezrozumiałe"

Orlen Wisła Płock rozpoczęła meczowy maraton. W ciągu trzech tygodni Nafciarze mogą rozegrać nawet dziesięć meczów, których stawką będzie medal mistrzostw Polski.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Podopieczni Manolo Cadenasa decydującą część sezonu rozpoczęli od zwycięstwa nad Azotami Puławy. Wicemistrzowie kraju zespół z Lubelszczyzny pokonali bez większych problemów, choć do środowego starcia przystąpili osłabieni brakiem kilku kontuzjowanych zawodników.
- Obie drużyny zagrały z maksymalnym zaangażowaniem i był to naprawdę dobry mecz - mówi Cadenas. - Wygraliśmy taką różnicą bramek, bo zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i mieliśmy w bramce Wicharego, który zrobił różnicę - dodaje Hiszpan, zwracając także uwagę na dobre występy Jakuba Morynia i Mateusza Piechowskiego.

- Nasza sytuacja przed meczem była bardzo zła - przypomina szkoleniowiec Orlen Wisły.  - Tydzień wcześniej w weekend zagraliśmy dwa ciężkie mecze Final Four. Potem zawodnicy wyjechali na zgrupowania kadry i rozegrali kolejne dwa albo trzy spotkania. Do klubu wrócili w poniedziałek, a nawet we wtorek, nie mając nawet chwili odpoczynku - mówi.

Nafciarze w najbliższym czasie nie będą mogli liczyć nawet na chwilę oddechu. - Niezrozumiała dla mnie jest przyczyna, dlaczego ZPRP zmienił termin spotkań półfinałowych - przyznaje Cadenas. - W ciągu ośmiu dni możemy zagrać kolejne pięć spotkań, a w konsekwencji zawodnicy obu drużyn będą skrajnie zmęczeni. Oby nie spotkały nas dodatkowe kontuzje.

Źródło: sprwislaplock.pl

Ryszard Skutnik: Przegraliśmy mecz w hotelu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×