LM: Zmiana lidera! Mikkel Hansen nie do zatrzymania

Niedzielny mecz potwierdził, że Francuzi są w tym roku jednym z głównych faworytów do wygrania Ligi Mistrzów. Zvonimir Serdarusić ma w tym rozdaniu do dyspozycji dwa asy - Hansena oraz Nikolę Karabaticia. Liderzy PSG są w znakomitej formie, co potwierdziło starcie z Veszprém. Tym razem w rolę pierwszej strzelby wcielił się Duńczyk.

Grę gości ciągnęli rozgrywający Aron Palmarsson oraz Momir Ilić. Znakomicie w spotkanie wprowadził się ponadto Mirko Alilović, który po kwadransie miał już na swoim koncie siedem dobrych interwencji. Na faworyta było to jednak za mało. Węgrzy - osłabieni brakiem kontuzjowanych Laszlo Naygy'ego i Christiana Zeitza - walczyli do samego końca, dwie decydujące bramki zdobył jednak Xavier Barachet.

- Pokazaliśmy, że potrafimy ich pokonać - cieszył się po końcowym gwizdku bramkarz PSG, Thierry Omeyer. Paryżanie kończyli mecz bez braci Karabaticiów. Nikola po faulu na Ivanie Sliskoviciu obejrzał czerwoną kartkę, Luka doznał z kolei urazu dłoni.

W grupie D Skjern Handbold niespodziewanie przegrało z Kadetten Schaffhausen. - Graliśmy zbyt indywidualnie w ataku, a nasza obrona nie potrafiła zatrzymać snajperów rywali - wyjaśnia Daniel Svensson. Dzięki pokonaniu Metalurga Skopje do walki o pierwsze miejsce w grupie włączył się HCM Minaur Baia Mare.

Grupa A

Paris Saint-Germain - MKB-MVM Veszprém 29:27 (16:12) Najwięcej bramek: dla PSG - Mikkel Hansen 11, Luc Abalo 7, Xavier Barachet, Daniel Narcisse - po 3; dla Veszprem - Aron Palmarsson 7, Momir Ilić 6, Renato Sulić 4.

Orlen Wisła Płock - SG Flensburg-Handewitt 30:34 (13:17) RELACJA -->

Grupa D

Skjern Handbold - Kadetten Schaffhausen 25:29 (13:12) Najwięcej bramek: dla Skjern - Markus Olsson 6, Bjarte Myrhol, Kasper Sondergaard - po 5; dla Kadetten - Manuel Linigier 7, Christoffer Brannberger, Gabor Csaszar, Luka Maros - po 5.

Metalurg Skopje - HCM Minaur Baia Mare 21:23 (9:13) Najwięcej bramek: dla Metalurga - Janko Bozovic 6, Marko Matić 3; dla Minaura - Daniel Bera, Tamas Ivancsik, Władysław Ostruszko, Marius Sadovaec - po 4.