Michael Biegler: Każdy trening zbliża nas do decyzji o składzie na ME

Turniej Christmas Cup miał być testem przydatności dla wielu zawodników polskiej reprezentacji. Trener Michael Biegler jest jednak bardzo powściągliwy, jeżeli chodzi o sprawy kadrowe, ale przyznaje, że jest coraz bliższy wybrania zawodników na ME.

Biało-Czerwoni po zwycięstwie 37:33 nad Czechami wygrali wrocławską imprezę. Test wypadł dość okazale, choć w drugiej połowie meczu Polacy popadli w zapaść i nie radzili sobie ze szczelną czeską defensywą.

Christmas Cup dał trenerowi Michaelowi Bieglerowi sporo materiału do przemyśleń. Najbardziej zacięta rywalizacja trwa na rozegraniu. Niezły występ we Wrocławiu zaliczył Piotr Masłowski, a w meczu z Ukraińcami ciekawymi zagraniami popisywał się Rafał Przybylski. Do wysokiej formy dochodzi też Michał Szyba.

Niemiecki szkoleniowiec nikogo nie skreśla i wszystkich uczestników Christmas Cup zabiera na treningi do Krakowa. - Każdy trening zbliża nas do decyzji o składzie na ME. We Wrocławiu zagrali wszyscy powołani zawodnicy, a w mojej głowie pojawiły się pierwsze myśli na temat redukcji kadry. Dołoży się do tego praca treningowa w Krakowie. Wszyscy, którzy byli we Wrocławiu, jadą z kadrą do Krakowa. Pierwsza decyzje zapadną w dniu wyjazdu do Hiszpanii na turniej towarzyski w Irun - wyjaśnia trener polskiej reprezentacji.

Na niewiele ponad dwa tygodnie przed startem turnieju martwi skuteczność Polaków z rzutów karnych. W pojedynku z Czechami Biało-Czerwoni nie trafili ani razu w trzech próbach! Na ME 2016 mogłoby się to okazać gwoździem do trumny.

- W tej chwili nie prezentujemy zawodników, którzy mają rzucać karne na ME 2016, bo inne drużyny podglądają i zbierają materiał wideo. Podczas MŚ w Katarze mieliśmy jeden mecz, gdzie przestrzeliliśmy mnóstwo karnych, ale potem sytuacja się unormowała - uspokaja Biegler.

Niekwestionowane miejsce w pierwszej siódemce kadry ma Michał Jurecki. Gracz Vive Tauronu Kielce świetnie radził sobie nie tylko na lewej połówce rozegrania, ale także rządził i dzielił na środku. - W chwili obecnej Michał Jurecki to pierwszy środkowy rozgrywający. Ze względu na taktyką potrzebujemy go też na lewej połówce. Michał jest bardzo doświadczony, sam potrafi analizować i podejmować decyzje - przyznaje niemiecki szkoleniowiec.

Turniej we Wrocławiu to ostatni moment na wyłapanie mankamentów

Komentarze (0)