Mimo trudnego położenia, PGE Stal Mielec podjęła na Dolnym Śląsku walkę i po bardzo dobrej pierwszej połowie zeszła do szatni z trzybramkową zaliczką. Po zmianie stron siła rażenia drużyny znacznie osłabła. U Czeczeńców zawiodła głównie skuteczność, która w ostatecznym rozrachunku nie pozwoliła wywieźć z Lubina choćby jednego punktu.
Jak sobotnie starcie skomentował trener przyjezdnych? - Z mojej strony jest podsumowanie takie, że mecz trwa sześćdziesiąt minut, a nie tylko trzydzieści. Popełnialiśmy w Lubinie podstawowe błędy, które nam się nie zdarzają. Mieliśmy dziewięć sytuacji "sam na sam", a to wszystko odbił Patryk Małecki. I dwa karne także - powiedział krótko szkoleniowiec Tadeusz Jednoróg.
- To, co próbujemy zrobić z tego młodego zespołu jeszcze wymaga dużo ciężkiej pracy. Ogromu potu wylanego na treningach i na boisku. Gratuluję zwycięzcom i swojej drużynie za podjęcie walki na wyjeździe - dodał trener, pełniący od niedawna także funkcję dyrektora klubu.
Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze trzy kolejki, ale Czeczeńcy na najlepszą ósemkę nie mają szans. Ostatnie mecze przed walką o utrzymanie mielczanie rozegrają z Pogonią Szczecin, Chrobrym Głogów i Gwardią Opole.
Zobacz wideo: Alexander Stoeckl: Kruczek odchodzi, bo być może jest już zmęczony
Źródło: TVP S.A.