Wynik spotkania otworzyła Monika Marzec, która świetnie wykorzystała podanie Izabeli Puchacz i pewnie pokonała Kari Grimsbo. Jednak podopieczne Edwarda Jankowskiego nie cieszyły się długo z prowadzenia, ponieważ szybko wyrównała obrotowa wicemistrzyń Świata, Malm Frafjord. Kolejną bramkę zdobyła najskuteczniejsza w meczu przed tygodniem, Ewa Damięcka i w 4. miniucie było 2:1 dla drużyny z Lublina. Jednak kolejne cztery trafienia zaliczył Byasen i po dziesięciu minutach gry na tablicy widniał wynik 5:2 dla przyjezdnych ze Skandynawii. Edward Jankowski nie czekał dłużej i poprosił o czas. Przyniosło to zamierzony skutek bo po kwadransie gry było już 7:7, a w bramce świetnie spisywała się Magdalena Chemicz. Od tego momentu trwała wyrównana gra. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:12. Ostatnią bramkę, na cztery sekundy przed upływem trzydziestu minut rzuciła Malm Frafjord.
Drugą część spotkania świetnie rozpoczęły gospodynie. W 35. minucie po dwóch bramkach Kristiny Reprelewskiej oraz jednej Doroty Malczewskiej było 15:13. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania lublinianki prowadziły czteroma bramkami i wydawało się, że to mistrzynie Polski awansują do ćwierćfinału Pucharu EHF. Jednak Norweżki świetnie zagrały następne pięć minut, zdobywając aż siedem bramek. Od tego momentu podopieczne Geira Oustorpa przejęły inicjatywę i zwyciężyły 26:24, zapewniając sobie tym samym awans do kolejnej rundy rozgrywek europejskich.
Na słowa uznania zasługują kibice, którzy do ostatniego miejsca zapełnili halę Globus w Lublinie i przez całe spotkanie dopingowali SPR. Należy mieć tylko nadzieję, że taka frekwencja będzie miała miejsce częściej.
SPR Asseco BS Lublin - Byasen HE Trondheim 24:26 (12:12)
SPR: Chemicz - Włodek 6, Marzec 1, Damięcka 3, Majerek 3, Malczewska 3, Repelewska 4, Puchacz 2, Rola 1, Rukaite, Skrzyniarz 1.
Kary: 6 min
Trener: Edward Jankowski
Byasen: Grimsbo, Hjelmeland - Frafjord 6, Haarsaker 1, Lorentsen, Hergren, Snorroeggen 3, Alstad 6, Stokland, Svestad 2, Molid 2, Herrem 4, Dieudonne 2.
Kary 4 min
Trener: Geir Oustorp
Sędziowali: Andree Philipp i Philippe von Escher (Szwajcaria).
Widzów: ok. 4200