Paweł Salacz dołączył przed sezonem do Wybrzeża Gdańsk i będzie miał okazję do debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Przygotowania przebiegają bardzo dobrze. Mamy fajny zespół, zgranych zawodników. To połączenie młodości z doświadczeniem. Wybrałem Wybrzeże dlatego, że mam okazję trenować pod okiem bardzo dobrego duetu trenerskiego Damian Wleklak - Marcin Lijewski. Koledzy też będą mnie wspierać. To był dobry wybór - powiedział obrotowy.
Obok Salacza, do Wybrzeża przyszedł w ostatnim okienku transferowym Marek Podobas. Ponadto w drużynie został Łukasz Rogulski, który pięć lat temu, podobnie jak teraz Salacz, przeszedł do tego klubu z SMS-u ZPRP Gdańsk. - Jest nas trzech. Łukasz też skończył SMS i mam nadzieję, że będę grał tak samo dobrze jak on. Będziemy się nawzajem wspierać i dawać z siebie wszystko. Ja jestem gotowy do gry w obronie i w ataku i mam nadzieję, że trener będzie dawał mi szansę i tu i tu - zauważył najwyższy zawodnik Wybrzeża.
Szykujący się do debiutu w PGNiG Superlidze zawodnik nie miał dużo czasu na odpoczynek po ostatnim sezonie. - Było zgrupowanie przed mistrzostwami Europy do lat 20 i same zawody. Po nich miałem tydzień odpoczynku. Może przydałoby się go trochę więcej, ale nie jest źle, bo jeszcze bym się rozleniwił. Lepiej dla mnie, że stało się tak, jak się stało - przeanalizował. - Chłopaki przyjęli mnie bardzo fajnie i fakt, że przyszedłem trochę później w niczym mi nie przeszkodził. Trenuję tak samo mocno jak oni - dodał.
Gra w elicie to dla każdego młodego zawodnika spore wyzwanie. - Początki na pewno nie będą łatwe, ale z czasem jak nabiorę siłę i doświadczenie, będzie lepiej. Ja wiem, że brakuje mi trochę siły. Muszę też poprawić swoją kondycję i zebrać doświadczenie. Większość chłopaków grało w PGNiG Superlidze i to jest bardzo ważne - przyznał Salacz.
Szczypiornista, który w ubiegłym sezonie grał zazwyczaj przy publiczności sięgającej stu osób, na początku sezonu będzie mógł się zmierzyć z triumfatorem Ligi Mistrzów - Vive Tauronem Kielce w Ergo Arenie. - To prawda, już na początek gramy z Vive Tauronem. Mam nadzieję, że postawimy się rywalom, którzy dopiero wrócili z igrzysk olimpijskich. Nie odpuścimy i sami stawiamy sobie wysoko poprzeczkę. Chcemy zagrać jak najlepszy mecz. Oczywiście publiczność będzie dużo większa, ale już zdążyłem poznać gdańskich kibiców. Mam nadzieję, że będą licznie przychodzić na nasze spotkania. Ja już jako zawodnik SMS-u zawsze jak tylko miałem okazję, starałem się przychodzić na mecze Wybrzeża - przypomniał Paweł Salacz.
ZOBACZ WIDEO: Karol Urbaniak coraz bliżej obrony tytułu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}