Trener Azotów przed hitem kolejki z Vive Tauronem: "Musimy być perfekcyjni"

Materiały prasowe / Grzegorz Trzpil / KS AZOTY PUŁAWY
Materiały prasowe / Grzegorz Trzpil / KS AZOTY PUŁAWY

25. seria spotkań ligi zawodowej zapowiada nie lada emocje. Już w środę wicelider pomarańczowych - Azoty Puławy, zagra awansem z liderem granatowych - Vive Tauronem Kielce. - Musimy zagrać perfekcyjnie - mówi trener z Lubelszczyzny - Marcin Kurowski.

Warto jeszcze raz wrócić do pierwszego spotkania obu drużyn, rozegranego w listopadzie ubiegłego roku. Azoty udały się do Kielc, niejako w drodze na rewanż Pucharu EHF z Benficą Lizbona. Dla puławian spotkanie z Vive Tauronem miało być mocnym przetarciem przed meczem decydującym o awansie do fazy grupowej europejskich rozgrywek.

Chyba niewielu spodziewało się jak emocjonujący będzie to "przedbieg". Zwłaszcza, że na początku wszystko przebiegało zgodnie z planem. Vive po 12. minutach prowadziło 10:6, mając niemal perfekcyjnie. Do przerwy było jeszcze 19:14 dla gospodarzy. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie, kiedy to dobrą zmianę w bramce Azotów dał Wadim Bogdanow. Nakręciło to na tyle jego kolegów z pola, że zaczęli grać jak natchnieni. Dziesięć minut przed końcem dogonili kielczan.

Emocjami ostatnich minut można by obdzielić kilka innych spotkań. 12 sekund przed końcem Rafał Przybylski wyprowadził Azoty na prowadzenie 33:32. W ostatniej akcji najpierw Mariusz Jurkiewicz nie zdołał pokonać Bogdanowa, ale szalona dobitka Julena Aguinagalde wpadła do siatki niemal w momencie wybrzmienia końcowej syreny. Dogrywka! W niej sprawy w swoje ręce próbował wziąć rozgrywający puławian Nikola Prce. Bośniak zdobył w meczu dwanaście bramek. Ostatni rzut mogący zadecydować o drugiej dogrywce jednak chybił. Można powiedzieć, że mistrzowie w ostatniej chwili uciekli spod katowskiego topora.

- W tamtym meczu grając na swoim terenie może trochę nas zlekceważyli. Teraz na pewno będą bardziej skoncentrowani, chcąc udowodnić, że starta tamtego punktu była tylko wypadkiem przy pracy - twierdzi trener Kurowski.

ZOBACZ WIDEO: Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"

W rewanżu ekipa z Lubelszczyzny znów stanie przed szansą wyrwania punktów ligowemu hegemonowi. Zastanawiające jak na postawę Vive w tym meczu wpłynąć może przykra niedzielna porażka z Montpellier HB w pierwszym meczu TOP 16 Ligi Mistrzów. - Nie patrzymy na nich, sami musimy zagrać w pełni skoncentrowani przez całe 60 minut, a może i dłużej, co pokazał mecz w Kielcach. Momenty przestoju z takimi zespołami jak Vive czy Orlen Wisła mogą drogo kosztować. Każde rozegranie piłki musi być dopracowane do perfekcji - przekonuje 44-letni szkoleniowiec.

Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:15. Poprowadzi je para arbitrów międzynarodowych, Marek Baranowski z Warszawy i Bogdan Lemanowicz z Płocka. Delegatami ZPRP na ten szlagierowy pojedynek wyznaczono Marka Góralczyka i Marka Szajnę.

Zapraszamy do śledzenia relacji LIVE na naszym portalu!

KS Azoty Puławy - Vive Tauron Kielce / 29.03. (środa), godz. 20:15

Źródło artykułu: