Piotr Przybecki: Niech przegrana Vive w Lidze Mistrzów nikogo nie zmyli

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / na zdjęciu: Piotr Przybecki
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / na zdjęciu: Piotr Przybecki

- Sytuacja punktowa w grupie jest znana, ale nas za bardzo to nie obchodzi. Gramy u siebie i chcemy zrewanżować się na zawody, które odbyły się w Kielcach - mówi przed sobotnim Super Klasykiem trener Orlen Wisły Płock, Piotr Przybecki.

- Mieliśmy wtedy swoje szanse, ale dwie-trzy sytuacje zadecydowały o tym, że pojedynek zakończył się takim, a nie innym wynikiem (Vive wygrało 26:23). W sobotę będziemy robić wszystko, aby przechylić szalę na swoją korzyść. - dodaje Przybecki.

Jego zespół przystąpi do rywalizacji z Vive w lepszych nastrojach niż rywale. Po słabszym okresie na początku tego roku, Wisła wróciła na dobre tory i w dwóch ostatnich spotkaniach - z MMTS-em Kwidzyn i Azotami Puławy - dała popis siły. Vive z kolei niespełna tydzień temu odpadło z Ligi Mistrzów, dwa razy przegrywając z francuskim Montpellier HB.

Przybecki do ostatnich wyników kieleckiego klubu nie chce jednak przywiązywać dużej uwagi. Jego zdaniem słabsza forma rywali nie będzie miała znaczenia w sobotnim meczu.

- Ostatnie wyniki Vive w tej chwili to już historia. Wiadomo, jakim ciężarem gatunkowym mecze Płock - Kielce są obarczone. Na pewno obie ekipy będą chciały wygrać, pomimo sytuacji w tabeli, czy wydarzeń w Lidze Mistrzów. Wszyscy się od tego odetną w momencie, kiedy rozlegnie się pierwszy gwizdek sędziego. Będzie liczyło się to, co się będzie działo w tych sześćdziesięciu minutach, a może i dłużej. My jesteśmy skoncentrowani i chcemy wygrać - stwierdza.

ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"

Trener Wisły przestrzega też przed hurraoptymizmem. Przybecki nie chce, by porażki kieleckiego klubu i wysokie wygrane Wisły w ostatnich meczach, uśpiły czujność jego drużyny.

- Należy uważać, aby przegrana Vive z Montpellier kogoś nie zmyliła. Ten zespół broni pucharu Ligi Mistrzów, dysponuje znaczącym budżetem i tego nie można nie brać pod uwagę - wylicza. - My mamy jednak zespół, który jest w stanie się im postawić i który jest w stanie zapewnić bardzo ciekawą końcówkę sezonu. Wiele rzeczy musi u nas po prostu "zaskoczyć" na boisku. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę - dodaje.

Początek sobotniego Super Klasyku o 18:00. Transmisja w nc+, a relacja "na żywo" na WP SportoweFakty.

Komentarze (0)