Polak będzie zawodnikiem Bergischer HC przynajmniej do 2020 roku. Majdziński jest najskuteczniejszym z prawych rozgrywających lidera 2. Bundesligi. W 16 spotkaniach rzucił 28 bramek i dołożył 14 asyst, a jego zespół zmierza po awans. Drugie SG BBM Bietigheim wyprzeda o siedem "oczek". W ostatniej kolejce Bergischer pokonało jednego z najpoważniejszych rywali, HBW Balingen-Weilstetten (30:29).
Majdziński zapomniał już o poważnym urazie kolana, który wyeliminował go z gry na prawie cały poprzedni sezon. O miejsce w siódemce rywalizuje z dwoma solidnymi konkurentami, reprezentantem Rumunii Bogdanem Andre Criciotoiu i Niemcem Kristianem Nippesem. Stanowi także alternatywę na prawym skrzydle, ale w tym sezonie spędził tam raptem kilkanaście minut.
- Cieszę się, że dostaję szansę w każdym meczu, to dla mnie ważne po długiej kontuzji - podkreśla.
Dobrą formę Majdzińskiego dostrzegł trener kadry B Patryk Rombel, który powołał go na październikowe zgrupowanie reprezentacji. Z prawym rozgrywającym nie kontaktował się jeszcze Piotr Przybecki, ale jego nazwisko z pewnością znajduje się w notesie selekcjonera. 21-latek ma już za sobą debiut z orzełkiem na piersi za czasów Michaela Bieglera (listopad 2015, mecz z Rosją).
Wychowanek MMTS-u Kwidzyn przeniósł się na zachód w 2015 roku. W HSV Hamburg tylko dwa razy znalazł się w kadrze meczowej i po upadku klubu podpisał umowę z Bergischer. Po kilku miesiącach przebił się do składu, 11 razy wyszedł na parkiet w Bundeslidze, rzucił 14 bramek. Kolejne rozgrywki ze względu na uraz musiał jednak spisać na straty. Pauzował od lipca 2016 roku do czerwca 2017 roku.
ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"