El. MŚ 2019: 30 minut horroru. Męczarnie Polaków z Kosowem
To nie był spacerek, choć miał być. Polacy po męczarniach w pierwszej połowie pokonali Kosowo 30:19 w pierwszym meczu prekwalifikacji MŚ 2019.Kosowo, pełnoprawny członek europejskiej federacji od 2015 roku. Słabeusze, pół-amatorzy z niższych lig niemieckich, szwedzkich, szwajcarskich. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. A było momentami straszno. Polacy wyszli na parkiet spięci, przerażeni, jakby naprzeciwko nich stali co najmniej Chorwaci czy Serbowie.
Oczy bolały od samego patrzenia. Biało-Czerwoni grali bez ładu i składu w ataku, byli apatyczni, pasywni w obronie, często spóźnieni. Środek Maciej Gębala - Piotr Chrapkowski funkcjonował fatalnie, a rywale całą połowę stosowali jedno rozwiązanie. Defensorzy tylko patrzyli jak - uwaga - praworęczny debiutant Endrit Abdullahi efektownie rzucał z dystansu z prawego rozegrania! Nie pomagali bramkarze. W 14 min. Kosowo prowadziło 7:4.Rywale z Bałkanów nie mieli nic do stracenia. Walczyli za dwóch, zadziorny Bujar Ramosaj ustawiał Polaków jak chciał. Nie do pomyślenia, zważając na ogromną dysproporcję warunków fizycznych. Strach pomyśleć, co by było, gdyby nie Arkadiusz Moryto. On jedyny ciągnął grę. Szybko wznawiał akcję, bez problemu trafiał ze skrzydła. Przed przerwą rzucił połowę polskich bramek.
Biało-Czerwoni nie wykorzystywali swoich atutów. Piłka nie docierała na koło, rozgrywający odpalili tylko parę razy. Popełniali za to katastrofalne błędy. A to spudłowali w prostej sytuacji, a to Tomasz Gębala z niewiadomych przyczyn zbiegał na prawą stronę, gubił się i ofiarował darmowe bramki. Wyglądało to zatrważająco. Doszło do takiego paradoksu, że cieszyliśmy się z każdego gola. Można było odnieść wrażenie, że to rywale nadają ton.
ZOBACZ WIDEO: ME w piłce ręcznej bez Polaków. "W tym roku kluczowe będą prekwalifikacje MŚ"
Kryzys Kosowian był raczej kwestią czasu, bo zostawili na parkiecie mnóstwo zdrowia. Druga sprawa, że po przerwie Polacy wzięli się w garść. Poprawili grę w obronie, nie dawali się tak często zaskoczyć prostymi rozwiązaniami, choć i tak niektóre z akcji przeciwników nie powinni mieć racji bytu. Kolejne bramki wpadały na konto Moryty, wycieńczeni obrońcy zostawiali dużo miejsca Rafałowi Przybylskiemu i Kamilowi Syprzakowi, na skrzydle nikt nie pilnował Adriana Nogowskiego. W 43. minucie Biało-Czerwoni odjechali na sześć goli i uspokoili sytuację. Spotkanie należało tylko dograć. Na szczęście.
Jeśli ten mecz miał nas nastroić pozytywnie przed niedzielnym starciem z Portugalią, to nie, nie nastroił. Spodziewaliśmy się wszystkiego, ale nie tego, że Kosowo sprawi jakiekolwiek trudności. Jutro jeszcze jedna, teoretycznie łatwa przeszkoda - Cypr.
Polska: Wyszomirski, Morawski - Makowiejew 1, Krajewski, Walczak, Nogowski 3, Genda 2, Syprzak 4/1, Moryto 10/2, M. Gębala, Przybylski 5, Paczkowski 1, Gierak 1, Krieger, T. Gębala 2, Chrapkowski 1
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Chrapkowski - 4 min. Genda - 2 min.)
Kosowo: Gerbeschi, Berisha 1 - Abdullahi 6, Ahmeti, Beshiri 4, Dedaj 2/1, Hohxa 4, Jupa, Krasniqi, Quni, Ramosaj, Dre. Tahirukaj, Dri. Tahirukaj 1, Terziqi 1, Xhafolli, Zherka
Karne: 1/3
Kary: 10 min. (Ramosaj - 6 min., Abdullahi, Quni - po 2 min.)
Czerwona kartka: Ramosaj - z gradacji kar
Sędziowie: Lukas Frieser, Radoslav Kavulić (Czechy)
-
hbll Zgłoś komentarz
choć słaby, to jest jest to jednak zespół przez duże "Z" z jajami i charakterem. -
jotwu Zgłoś komentarz
wykażą,jaki jest stan siatkówki.Nie liczcie na cud. -
GoldenBoy_95 Zgłoś komentarz
stukania w klawiaturę i trolling,to podchodzi pod fobie. -
ck Zgłoś komentarz
Piotr Przybecki: "To turniej o stawkę spodziewaliśmy się nerwowości" no litości chłopie! Jeśli chodzi o stres w meczu o stawkę to zapytaj o to Pana trenera Bogdana Wentę. -
Slawek Zablocki Zgłoś komentarz
z Piotrkiem Chrapkowskim na śdrodku jesli napisze... dość kontrowersyja to będzie eufemizm. Brak charyzmy i brak koncepcji na reprezentacje skutkujący powołaniem wszystkich kto ma dwie nogi i dwie ręce (nie chce pisać głowę bo to niektórych nie dotyczy ) jest porażajaca. Panie Piotrze dziękujemy ale nie tędy droga -
azazel44 Zgłoś komentarz
nie widziałem meczu bo nie mogłem , ale po Waszych komentach cieszę się że tak wyszło, -
uły uły Zgłoś komentarz
Dlaczego się wypowiadacie? Przecież Pietruś (Petrochemia) zakazał wam wypowiadać się na temat reprezentacji!! -
ck Zgłoś komentarz
Czy Pan Marek Panas już się wypowiedział na temat gry reprezentacji i myśli szkoleniewej "trenera" Przybeckiego czy jeszcze nie, bo nie mogę znaleźć? :):) -
Grzymisław Zgłoś komentarz
takim turnieju może być remis, ale jestem przekonany, że tak, skoro w normalnej grupie każdy z każdym po 2 razy są remisy). I znacznie bardziej wtedy będzie żal 1 pudła, czy 1 błędu w obronie z Portugalią, niż wygrania 11-oma, a nie 30-ma z Kosowem. Ludzie lejcie żale na kogo innego. Reprezentantów Polski będzie można ocenić dopiero po zakończeniu turnieju. Jak awansują, to fatalny styl ze słabymi drużynami będzie bez znaczenia. -
handball Wybrzeże Zgłoś komentarz
Pozdrawiam tych, którzy nadal wierzą. -
VIVE KIELCE Zgłoś komentarz
Jestem wielkim fanem T. Gębali. Oglądanie go to jak najlepszy kabaret. Że taki gość gra w reprezentacji pokazuje gdzie jesteśmy i jakiego miernego mamy treneiro. -
marze Zgłoś komentarz
to powiem więcej, że ja nie obwiniam trenera Przybeckiego za to, że tak fatalnie gra T. Gębala /chociaż jego brat też mu nie ustepuje/. Największą szkodę zrobili mu jego pierwsi trenerzy oraz ci co próbowali go uczyć w gdańskim SMS. Najprawdopodobniej wszyscy się zachłysnęli li tylko jego wzrostem. A tu "zonk" bo dzisiejsza piłka ręczna opiera się nie na wzrost ale o motorykę i sprawność ogólną /oczywiscie wzrost jest też mile widziany/. A u T. Gębali motoryka i sprawność jest na poziomie drewna. -
DYDO Zgłoś komentarz
Sorki za błąd ortograficzny , ale wolę być " tępy " niż złośliwy .