Hrupec swoją przygodę w PGNiG Superlidze Kobiet rozpoczął na Lubelszczyźnie. Od października 2016 roku prowadził MKS Perłę (wówczas jeszcze MKS Selgros). Jednak po słabym sezonie (lublinianki nie sięgnęły w tamtym czasie po żaden z medali, co w historii tego klubu zdarzało się niezmiernie rzadko), już w czerwcu następnego roku stracił swoją posadę.
- Nie chciałbym oceniać tamtej decyzji zarządu klubu (z Lublina - dop. red.), z którym mamy bardzo dobre relacje. To był ich wybór i trzeba go uszanować - odniósł się krótko do tamtej sytuacji Przemysław Mańkowski, prezes .
Chorwat wraca i, jak zapewnia sternik zespołu z Grodu Gryfa, będzie próbował udowodnić, że zwyczajnie zna swój fach. - Chciałbym zapewnić wszystkich, że motywacji panu Hrupcowi na pewno nie zabraknie i jestem przekonany co do jego warsztatu oraz pomysłu na naszą drużynę.
Mańkowski przyznał przy tym, że wybór trenera nie był przypadkowy (zastąpił on Serbkę Liliana Marković). - Odbyłem wiele godzin rozmów na ten temat i jego wizja mnie przekonuje. Poza tym to człowiek, który "żyje" piłką ręczną i jest bardzo zaangażowany w nasz nowy, wspólny projekt - zaakcentował działacz.
Rozgrywki wystartują już 1 września. Granatowo-bordowe zagrają na wyjeździe. Pierwszym rywalem szczecinianek będzie KPR Gminy Kobierzyce. Spróbuje on wykorzystać problemy w Gdyni i Elblągu, by skutecznie powalczyć o pierwszą szóstkę dającą jednocześnie prawo gry o medale mistrzostw Polski.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Kto zdobędzie mistrzostwo świata? Eksperci ocenili szanse finalistów