W przerwie letniej nazwisko 20-letniego Chorwata łączono z PGE VIVE Kielce. Bałkańskie media czasem podkoloryzują temat, ale akurat w przypadku Jaganjaca takie informacje nie powinny dziwić. Rozgrywający brylował w juniorach, jako 18-latek trafił do PSG, gdzie ugrzązł jednak w rezerwach. Odbudował się w Metalurgu Skopje - został królem strzelców Ligi SEHA, dostał powołanie do dorosłej reprezentacji i stał się łakomym kąskiem dla najlepszych.
Najwięcej mówiło się o transferze Jaganjaca do RK PPD Zagrzeb. Trener Lino Cervar, kiedyś pracujący z Chorwatem w Skopje, od dawna robił pod niego podchody, ale kością niezgody okazała się kwota odstępnego. Metalurg potrzebował pieniędzy, by domknąć budżet, nie zamierzał więc sprzedawać wielkiego talentu za półdarmo.
Do licytacji włączył się jeszcze jeden gracz, do tej pory niezbyt poważnie traktowany. RK Nexe Nasice, zespół będący w cieniu zagrzebian, bez szemrania wyłożył aż 120 tys. euro i wykupił Jaganjaca. 20-latek podpisał umowę aż na cztery sezony. To o tyle zaskakująco, że Nexe nie występuje w Lidze Mistrzów, ale ma ambitne plany detronizacji stołecznego rywala. Niedawno wygrali z nim w Lidze SEHA 23:22.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce